ten film to czysta fantastyka, jest tak przesłodzony i w ogóle nie realistyczny, że aż kłuje w oczy. to chyba jakieś chore wyobrażenie napalonego na brata niezaakceptowanego geja
różni są ludzie na świecie i tego nie zmienisz... a jak czegoś nie da się rady zmienić trzeba to zaakceptować...
czy ja wiem... moim zdaniem ten film miał nam pokazać utopijną wizę miłości, coś o czym tylko możemy pomarzyć, więc dlatego mamy tyle scen, jak to nazwałeś ''nierealistycznych i przesłodzonych''. to, że jest to miłość pomiędzy dwoma mężczyznami i do tego braćmi to już inna historia. nie możemy mieć, żalu, iż pokazali nam nierealny świat, może taki był właśnie cel tego filmu..?
widzę, że ktoś jeszcze ma takie odczucia jak ja. cóż, jeśli film miał tylko pokazać "utopijną wizję miłości", jak pisze mój poprzednik, to rzeczywiście ją pokazał, żadnego realizmu w tym filmu nie ma. nie ma też żadnej prawdy psychologicznej o kazirodczym czy homoseksualnm związku.