"Wampiry i świry" to dobra parodia, przy tym...czymś...jest arcydziełem.
Ten twór (filmem tego nie można nazwać) to najobrzydliwsze, wulgarne, prostackie i denne
"widowisko" jakie kiedykolwiek widziałam. Nie spodziewałam się, że takie coś może w ogóle
zostać sfilmowane. Na miejscu tych aktorów wstydziłabym się za rolę w takim gniocie. Nie ma
tam nic pozytywnego, zero humoru, 100% zboczenia.
Dla kogo ten film był robiony? Dla miłośników komedii? Dla tych, którzy chcą się pośmiać ze
Zmierzchu? Uważam, że nawet ci drudzy będą na ten twór patrzeć z niesmakiem.
Ten film nie przejawia żadnej wartości. Nie powinien istnieć, po prostu wstyd dla tego reżysera.
A jednak, aż dwa razy w swojej wypowiedzi nazwałaś to coś filmem. Rażące przejęzyczenie z Twojej strony ;PP
zgadzam się, zawarty tu "humor" był po prostu obrzydliwy. Naprawdę się zastanawiam, jakim cudem mogło coś takiego powstać (do tego jest lektor, a film nawet dość rozpowszechniony-po co takiego gniota udostępniać?), żenada. Żałosne do potęgi n-tej. Mam w zwyczaju oglądać filmy do końca, tu również nie zrobiłam wyjątku, ale żałuję. Naiwnie liczyłam, że może jednak film trochę podniesie poziom, ale były tylko kolejne "żarty" o pierdzeniu, no i oczywiście zboczone sceny. Porażka. Doszukując się jakiegoś pozytywu, doszłam do wniosku, że film mnie rozśmieszył [raz] (gdy Edward wszedł na kamerę, ogólnie ta kamera to jedyny ciekawy i nawet spoko pomysł, ale oczywiście wykorzystane do maksimum- jak wszystko, na co wpadli twórcy tego filmu), dlatego dałam 2 gwiazdki, chociaż zapewne film nawet na tyle nie zasługuje. Pod koniec były pokazane sceny - zawsze je uwielbiam w filmach- w tym przypadku wyłączyłam, nie patrzyłam na nie, nie chciałam sobie już bardziej popsuć nastroju. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona, że w tym filmie były jakiekolwiek próby czy powtarzanie scen- przecież gra aktorów drętwa, sceny się ze sobą nie zgrywają- jak dla mnie ten film powstał ot tak sobie, spotkali się jednego dnia i nakręcili, co im przyszło do głowy, a jak powiedział coś nie tak to co z tego, e tam... :/