Niestety, niestety i niestety, ale tylko 4 na 10.
Pierwszy kwadrans filmu stworzył nadzieję na nadejście czegos na prawdę zaskakującego i
strasznego. Pojawiające się nie do końca wyjaśnione lustrzane odbicia bohaterów dały
duże pole manewru dalszej akcji, która moim zdaniem.... utknęła gdzieś w miejscu.
Pozostając razem w główną bohaterką w niepewności, czy to, co widzi, to rzeczywistość czy
fikcja, staliśmy się świadkami zastąpienia wszystkich członków rodziny - za wyjątkiem
jednej osoby - ich odbiciami. Niestety, co z tego wyniklo, nie pokazało nawet zakończenie
filmu.
Poza napięciem, które niewątpliwie film kreuje, widz zostawiony zostaje z nieodpartą
pokusą, że powinno być 'cos jeszcze' :]