Yyyy... na początek.. witam! :) 
No cóż, oglądałem ten film jednym okiem, przez 85 minut, ale ni w ząb go nie rozumiem. Proszę, powiedzcie mi, uświadomcie mnie o co chodzi ? Przezyla "Ta zla", czy "ta dobra" ? O ile pamietam przezyl napewno "Ten dobry" jej brat ;) 
Wogole... film jest pomieszany, skąd brały się te postacie, które z lustra wychodziły? 
Wybaczcie, że piszę tak zagmatwanie,ale jestem prawie 24 godziny na nogach... 
 
Pozdrawiam Was!
1.Proszę, powiedzcie mi, uświadomcie mnie o co chodzi ? 
-A więc jest pewien świat złych istot, dla których lustro jest oknem na nasz świat. 
-Istoty te przechodzą do naszego świata przez lustra (niszcząc je w tym procesie), i mordują ludzi których wygląd posiadają (taka podmiana). 
2.Przezyla "Ta zla", czy "ta dobra" ? 
-Przeżyła ta zła. Nie pamiętała jak zostały zrobione zdjęcia na urodzinach ojca, gdyż jej egzystencje zaczęła się na trochę przed wypadkiem, tuż po wyjściu z lustra. 
3.O ile pamietam przezyl napewno "Ten dobry" jej brat ;) 
-Dobrze pamiętasz, tak było. 
4.Wogole... film jest pomieszany, skąd brały się te postacie, które z lustra wychodziły? 
-Ten film jest faktycznie pomieszany, przede wszystkim dlatego że nie wiemy dlaczego one wychodziły kim są i skąd się brały (tu wszystko zależy od naszej wyobraźni bądź naszego "widzi mi się"). 
 
Pozdrawiam!
Dzięki Ci wybawco,że mnie oświeciłeś(aś) co do treści tego "czegoś".Gratuluję polotu i bystrości umysłu,bo ja ni cholerki nie mogłem załapać o co biega w tym" czymś".Skąd te postacie?Dlaczego z lustra?Kim one są?....Prawdę powiedziawszy to po 20 min seansu przestałem sobie zaprzątać głowę tymi bzdetami i skupiłem całą uwagę na Lenie Headey.To jedyny jasny punkt w tym "czymś".Reszta bez sensu.Ani ładu ani składu.Pozdrawiam!