Kwestia gustu. Mnie się ten film nie podobał zupełnie. Wyłączyłem po jakiejś godzinie. Ja horror oglądam tylko po to żeby się przestraszyć a ten film jak dla mnie straszny nie był.
Andrzejek324, zgadza się - kwestia gustu. Ale dodam jedynie, że "Odgłosy" są horrorem, który nie bazuje na maksymalnej dawce grozy (choć były przecież sceny, przy których adrenalina skacze po sam mózg), ale przede wszystkim na genialnej wizji artystycznej.
Dla mnie scena z cięciem serca baletnicy, albo scena, w której jedna z uciekających bohaterek wpada w stos stalowych drutów. Ale znów: różnica pomiędzy "Odgłosami", a tym czego oczekujesz od horroru to jak różnica pomiędzy AC/DC a Pink Floydami. Oba te zespoły to muzyka rockowa, z tym że pierwszy daje kopa i adrenalinę, a drugi nastawiony jest na maksymalny artyzm i wysublimowanie.