Film jest tak cienki jak na Netflixa przystało. Pomysł nawet jakiś tam był, ale... wyszło z tego to samo co zawsze. Co na plus? Na pewno śladowa obecność murzyństwa i całkowity brak "kochających inaczej". Co na minus? Cała reszta. Niestety nawet Redford miał na ten film wyj.ne po całości i w sumie nie ma się czemu dziwić.