Ojciec chrzestny

The Godfather
1972
8,6 575 tys. ocen
8,6 10 1 574674
9,1 75 krytyków
Ojciec chrzestny
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny

Jeśli chodzi o scenariusz to jest to czysto fikcyjny gniot i sory ale jest to jak dla mnie porównywalny poziom z tytanikiem. Dobrze zagrany, piękna oprawa itd. ale wypatrzył ludziom obraz mafii, gdzie każdemu się wydaje że to ludzie charyzmatyczni z honorem i zasadami, a to gówno prawda. Jeśli chcecie zobaczyć film naprawdę o mafii to polecam "Gomorra"
A jeżeli chcecie się dobrze bawić to polecam filmy Scorsese.

ocenił(a) film na 5
matrixhasyou

Dokładnie tak. Popieram w 100%.
Scorsese w Chłopcach z Ferajny bardzo realistycznie pokazał świat mafii. Gomorry jeszcze nie widziałem, ale nadrobię zaległości.
Wracając do Ojca, cała prawda w jednym zdaniu: "gangsterskie romantic-fantasy"

ocenił(a) film na 10
dezertx

Chłopcy z ferajny to nie jest film o mafii.

ocenił(a) film na 10
matrixhasyou

Ojciec chrzestny to obraz konkretnego środowiska w latach 40. Nic więc dziwnego, że przedstawiona tam mafia odbiega trochę od wyobrażenia jakie stworzyli sobie ludzie w dzisiejszych czasach. W dodatku wydarzenia przedstawione w filmie opierają się na książce, która z kolei została napisana przez osobę mającą styczność z prawdziwą mafią. Określenie "Fantasy" jest zatem kompletnie nie na miejscu. A (jak to ładnie określiłeś) "osoby charyzmatyczne i z honorem" to sam don i jego synowie (też nie wszyscy) nie zaś cała mafia. Przywódca musiał się wyróżniać, inaczej nie byłby przywódcą, a żołnierzykiem. O czym więc w ogóle tu mowa?
A filmy Scorsese przedstawiają zupełnie inne środowisko gangsterskie i na swój sposób też są oczywiście genialne. I jeśli mam być szczera to sądzę, że jego filmy to coś więcej niż "dobra zabawa".
Gomorra to też zupełnie inna śpiewka. Niektórym chyba się wydaję, że dopisek "gangsterski" w gatunku obliguje film do przestrzegania konkretnego schematu. Filmy gangsterskie się różnią i niektórych nie powinno się do siebie porównywać.

Innoame

Nie zgadzam się wogóle, powieść Puzo była fikcją i nigdy nie opisał by prawdziwych zdarzeń oraz relacji, nie mógł by przedstawić ich "okiem dokumentalisty" ponieważ wydał by na siebie wyrok śmierci, tym bardziej że miał styczność z mafią. Jest to raczej pobożne życzenie tych ludzi aby ich tak przedstawiać, co nie zmienia faktu że film warto obejrzeć, ale jest to jak określiłem romantic-fantasy w przenośni. Opieram moją tezę na filmach dokumentalnych , historie z Chicago z początku XX wieku czy historia Ala Capone ukazywały że są to najczęściej ludzie bezwzględni nie posiadający honoru, zasada była jedna zdradziłeś- zginiesz.

ocenił(a) film na 10
matrixhasyou

Z tego, co pamiętam, a film oglądałem pół godziny temu, to każda osoba, która zdradziła została zabita.
Może sprawdż, co znaczy słowo honor, bo nie wydaje mi się, SPOILER że zabicie Sonny'ego Corleone było honorowe.
A co do "Chłopców z Ferajny" jest to mój drugi ulubiony film gangsterski (zaraz po "Scarface").I osoba, która mówi/piszę, że "Chłopcy z Ferajny" przedstawia świat mafii jest dla mnie śmieszna.
Przecież filmie było wyrażnie powiedziane, że tylko 100% Włoch może należec do mafii.Oni byli po prostu chłopcami z ferajny.

Mathias_13cool

Tylko co znaczy honor w kręgach mafii??

matrixhasyou

SPOILER NIE OGLĄDAŁEŚ A MASZ ZAMIAR TO NIE CZYTAJ A czy w tym filmie nie było zasady zdradziłeś- zginiesz jak zginą Sal Tessio, Carlo, Paulie Gatto wszyscy przez zdradę nawet Michael Corleone był zdolny zabić brata bo dokonał zdrady.

ocenił(a) film na 1
matrixhasyou

Dziękuję, nareszcie ktoś ten temat poruszył.

Niedopowiedziany

W tym filmie jedynie Marlon Brando reprezentuje to jak nazwałeś "gangsterskie Romantic".I jest to film raczej o upadku takich wartości jak honor itd.Czas Vita przeminął z chwilą kiedy trzymając się twardo swoich zasad odmówił wsparcia biznesu narkotykowego...jego miejsce zajęli jego synowie Santino a potem Michael .Czy Coppola przedstawiając rządy Pacino nie pokazał jak brutalny jest świat mafii ? Oj pokazał ,Michael nie oszczędził nikogo (doradca będący w rodzinie od lat ,mąż siostry ,a wreszcie własny brat ).
Większość debili na tym forum chodzi i powtarza tylko to co inny debil kiedyś powiedział "romantyczny etos gangstera w Ojcu Chrzestnym "
To film o przemijaniu ,upadku wartości ,scena wesela jest ostatnią przyjazną przystanią przed szeregiem nieuniknionych zdarzeń powoli wyniszczających rodzinę Corleone.Wspaniale pokazano tutaj także przemianę głównego bohatera trylogii Michaela (z osoby szukającej izolacji od przestępczego świata staje się bezwzględnym bossem nie mającym litości nawet dla swoich bliskich ).
Wielki to film ,NA PEWNO najlepszy dramat gangsterski i jeden z najwspanialszych ,najlepiej zagranych filmów w historii kina.

10/10

ocenił(a) film na 10
lotr_2

Nic dodać nic ująć! Krótko dla takich debili jak założyciel tematu: zaczęły sie narkotyki, zaczął się syf :)

Zresztą Ci co nie czytali książki nie powinni oceniać filmu bo 90% z nich go nie rozumie! Niby taki prosty a jednak zawsze ktoś dojebie jak dzik w sosna ;/

ocenił(a) film na 8
ksg666

"Zresztą Ci co nie czytali książki nie powinni oceniać filmu"

Zawsze lepiej znać książkę, ale nie powinno być to konieczne. Film nie powinien być dodatkiem do książki ale czymś autonomicznym, jak najlepiej oddającym klimat literackiego pierwowzoru.

Nie wiem czy Coppoli się to udało, bo nie czytałem Ojca Chrzestnego. Ale film sam w sobie jest udany.

ocenił(a) film na 10
krzychun

Nie wycinaj z kontekstu bo gdy przeczytasz całe zdanie to jasno wynika że w dobie coraz to głupszego społeczeństwa zauważyłem że wiele osób ma problem z interpetacją Godfathera który sam w sobie nie jest trudny czy skomplikowany.

Książke zawsze będe polecał każdemu bo choć lektur i książek nie czytam praktycznie wcale (poza kilkoma biografiami ludzi którzy mnie napawde fascynują) to dzieło M. Puzo powaliło mnie na kolana juz w 1 gimnazjum. Wróciłem do niej w 3 gimnazjum. Teraz (3LO) czytam ją po raz trzeci, ponieważ mam na temat Ojca Chrzestnego prace maturalną :)
Polecałem ja ludziom z zawodówek i technikum, po niektórych trudno sie było spodziewać że potrafią czytać ale każdy kto sie skusił, był wręcz zachwycony. Kiedyś postanowiłem przeczytać Sycylijczyka M. Puzo i niestety nie dało rady ;/ Po prostu Puzo napisał arcydzieło które może czytać każdy, nawet ja, człowiek który od podstawówki czyta jedynie przegląd sportowy ;D

A film to jest tylko strszezczenie genialnej książki w której mamy bardzo ciekawe wątki, praktycznie nie poruszone w filmie (historia Luki Brasi, Alberta Neri (to ten ochroniarz Michaela na końcu, były pies który strzelał bodajże do Barziniego na schodach), wiele scen okrucieństwa i opisu stosunków seksualnych wraz z ogromnym kutasem Sonnego któremu dziwki musiały płacić podwójnie xD).

Film nie każdy może docenić, bo takie czasy ale książka spodoba sie każdemu, nawet jak ktos jest na tyle głupi i nie dostrzega wartości jakie ta historia przekazuje to z książki będzie zadowolony bo jest tak skonstruowana że czytelnik stara sie jak najszybciej przewrócic kartke żeby się dowiedzieć co dalej. A jak ktoś nie widział filmu to wogóle kosmos ;D Ja miałem to szczęście, najpierw książka-potem film i to było coś niesamowitego ;)

ksg666

zastanawiam się dlaczego nikt nie broni założyciela tematu czyżby wszystkim debilom od "romantycznego etosu gangstera" zabrakło argumentów ...

lotr_2

Jak to "doradca będący w rodzinie od lat" o kogo ci chodzi? przecież
doradcą był Tom Hagen a wcześniej Genco Abbandando

martynka137

Myślałem o Tessio

ocenił(a) film na 10
matrixhasyou

"gangsterkie romantic-fantasy " I tu popełniasz błąd kolego, to nie jest zwykły film gangsterski, gangsterka to tylko jego warstwa powierzchniowa. W książce to o wiele lepiej widać. Dla mnie jest to film dużym zacięciu socjologicznym. Teza trochę skomplikowana i kontrowersyjna, nie wszyscy muszą się z nią zgadzać, ale uszanować trzeba bo ciekawa jest. Czy jednostka, nazwijmy ją wybitną, ma prawo wziąć w swoje ręce władzę, gdy właściwe organy sobie z nią nie radzą? Fakt, jest to w pewnym sensie utopia, ale i one przecież coś pokazują.

ocenił(a) film na 10
kfiat82

Każdy postrzega mafię inaczej, ale film i tak warto obejrzeć. Wg mnie to nie jest gniot.

ocenił(a) film na 5
matrixhasyou

Pozdrawiam fanów Ojca Chrzestnego. Wyzywając od debili ludzi, którzy nie są zachwyceni tym filmem tak jak Wy, pokazujecie, że nie jesteście lepsi od zagorzałych antyfanów.

Wracając do kwestii realizmu. Uważam i zdania nie zmienię, że określenie
"gangsterkie romantic-fantasy" jest jak najbardziej na miejscu. Żeby dokładnie wytknąć nierealistyczne elementy filmu, musiałbym zobaczyć go ponownie, na co nie mam ochoty, gdyż bardzo nudziłem się przy pierwszym seansie [po którym drugą i trzecią część sobie darowałem]

Moja ocena 4/10. Zdecydowanie wolę filmy Scorsese. "Kasyno" czy "Goodfellas" są wg mnie lepsze pod każdym względem.

Pozdrawiam

dezertx

Ale ty pierdolisz filmu nie zrozumiałeś a się odzywasz. Jak byś przeczytał książkę to byś może zrozumiał. Vito Corleone niby taki dobry ale czy na pewno filmie jest mało napisane jak prowadzi interesy ale co zrobić, pokazane jest bardziej jaki ma stosunek do synów i reszty rodziny za to w książce jest opisane jaki ma charakter że może i lubi pomagać taki już jest, ale pokazuje też jego czarne strony jak się dorabiał majątku w czasach prohibicji na handlu bimbrem że miał wtyki z Alem Capone i jak nasłał Luke Brasi a ten robił nieludzkie rzeczy, w filmie są w tylko streszczone ważniejsze informacje nad czym trochę ubolewam ale i tak uważam film za arcydzieło. A najbardziej mnie wkurzają osoby które mówią "Ojciec chrzestny to wogole nierealistyczny film, w prawdziwej mafii zasada jest jedna zdradziłeś-zginiesz" czy w tym filmie jest chociaż jedna osobą która zdradziła a nie zgineła nie ma, wszyscy zdrajcy zgineli Don Michael potrafił zabic nawet brata i caporegima który był w rodzinie od lat więc przestańcie pieprzyć głupoty.A co do filmów chłopcy z ferajny i kasyno czy tam jest opisane życie prywatne mafii "nie jest" a tak apropos chłopcy to wogóle nie jest film o mafii tam jest mafii tylko kilka minut jak to Tommy miał do niej wejść ale cóż długo w niej nie pobył a Jimmy i Henry nie byli w stu procentach Włochami więc nie mogli na to liczyć byli po prostu Chłopcami z ferajny.

ocenił(a) film na 5
Noodles_

"Jak byś przeczytał książkę to byś może zrozumiał"
Jeśli jest równie "ciekawa" co film to ja podziękuję. Może i jest w niej wiele wytłumaczone, ale ja opieram się na tym co przedstawia film: obraz kulturalnej mafii z zasadami- bajeczka na dobranoc dla grzecznych dzieci.


"A co do filmów chłopcy z ferajny i kasyno czy tam jest opisane życie prywatne mafii"
Jak śmiesz ignorancie to kwestionować? Relacje prywatne są lepiej przedstawione niż w ojczulku: Związek Sama i Ginger z "Kasyna"[ich kłótnie którym przysłuchuje się córka], związek Henry'ego i Karen z "Chłopców" [czas wspólnie spędzany z resztą ekipy].


"apropos chłopcy to wogóle nie jest film o mafii tam jest mafii tylko kilka minut jak to Tommy miał do niej wejść ale cóż długo w niej nie pobył a Jimmy i Henry nie byli w stu procentach Włochami"
Nie ośmieszaj się. To była kwestia przynależenia do włoskiej mafii. To tylko nazewnictwo. Mafia to zorganizowana przestępczość, więc w sumie Chłopcy również stanowili mafię, choć na mniejszą skalę. Dla ciebie mafia to pewnie goście w czarnych garniturach z kartoflami w gębie.


ojciec chrzestny to nierealistyczny film


Po przemyśleniu sprawy daję 1/10

dezertx

Co do życia prywatnego mafii miałem na myśli czy jest pokazane w chłopcach czy w kasynie: co robią, co myslą, czy na czymś im zależy bosowie maffi a nie ludzie którzy nawet do mafii nie należą. A co do mafii to daleś mi do zrozumienia ze nie masz o niej zadnego pojęcia. Mafia wywodzi się z włoch a dokładnie z Sycylii jest to dokładnie la cosa nostra. A to że ludzie dowiedzą sie ze grupka ludzi zabiła kilka osób i ukradła kilka samochodów i nazwano ją mafią to juz inna sprawa.

ocenił(a) film na 5
Noodles_

To ty nie masz pojęcia o czym piszesz. Definicja mafii:

mafia [włoska], tajna sycylijska organizacja przestępcza; rozwinęła się 1820–48, z gł. ośr. w Palermo, pocz. broniąc ludność przed nadużyciami obcych władz; na pocz. XX w. przeniesiona przez emigrantów wł. do USA i in. państw Ameryki; gł. organizacje współcz. wł. mafii: Cosa Nostra, kamorra, N’drangheta, sacra corona unita;

OBECNIE: także pot. nazwa zorganizowanej grupy przestępczej dążącej do zdobycia wpływów we władzach państw. i prowadzącej działalność gosp., wykorzystując dochody z przestępstw (np. m. ros.).

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3935976

dezertx

chodzi o mafie w tamtych czasach sam De Niro mówi w Chłopcach że nie mogą należeć do mafi jak nie są włochami ,tylko narwany Tommy miał włoskie korzenie ale....wiadomo jak skończył.
już dokładnie nie pamiętam ale akcja chłopców zaczyna się chyba w latach 50 to parę lat różnicy miedzy akcją z Ojca.Scorsese nie skupił się na najwyższych szczeblach władzy gangsterskiej tylko na "chłopcach z Ferajny"

dezertx

OBECNIE: także pot. nazwa zorganizowanej grupy przestępczej dążącej do zdobycia wpływów we władzach państw. i prowadzącej działalność gosp., wykorzystując dochody z przestępstw (np. m. ros.). No właśnie potoczna nazwa czyli mówiłem grupka ludzi zabije kilka osób ukradnie kilka samochodów i dostanie nazwę mafii. A z prawdziwą mafią nie ma nic wspólnego.

dezertx

dezerx jak widać ze wszystkiego co napisałem dotarło do Ciebie tylko słowo "debil"

a tak na marginesie -Scorsese to mój ulubiony reżyser ale Coppola to również GIGANT i nie podważajcie mi tutaj wielkości Ojca Chrzestnego

lotr_2

zastanawiam się co sądzisz o śmierci Santino ...
a i wystawiając ocenę 1 nie zrobisz nikomu tutaj na złość pokażesz tylko jaki z ciebie dzieciak ,twoje argumenty jakoś do mnie nie trafiają ...
co w tym filmie nierealistycznego?
podaj konkretne przykłady ,możemy analizować każdą scenę z osobna

ocenił(a) film na 5
lotr_2

"jak widać ze wszystkiego co napisałem dotarło do Ciebie tylko słowo "debil""
To było odniesienie do twojego wpisu w temacie o chłopcach. Do twojego fanatycznego bełkotu w tym temacie nie będę się odnosił.

dezertx

1 po co mam w tamtym temacie pisać drugi raz to samo

2 nie masz argumentów żeby ze mną dyskutować ;)

a jestem również fanem Chłopców z Ferajny których oceniam na 10 , gdybym to ich bronił nie nazywałbyś tego bełkotem

ocenił(a) film na 5
lotr_2

Jak już wcześniej napisałem, musiałbym oglądnąć ponownie OC, żeby rozkładać go na czynniki pierwsze, ale z nierealistycznych akcji tak na szybko mogę podać:
-Scena z postrzeleniem Vito- dostał więcej kulek niż 50 Cent i przeżył[i to w tamtych czasach]. Oczywiście przy takiej egzekucji napastnicy nie strzelają w głowę [no bo po co mieć pewność?]

-Scena z Michael'em w restauracji- potraktowałeś bossa konkurencyjnej ekipy jak strzelnicę, ale spotykasz się z jego synem na neutralnym gruncie bez obstawy [oczywiście nie wpadasz na pomysł, że może on chcieć zemścić się. Trzeba było mu jeszcze dać automat przy drzwiach i ustawić się pod ścianą]

Całokształt filmu to dla mnie gangsterskie romantic-fantasy

dezertx

-Scena z postrzeleniem Vito- dostał więcej kulek niż 50 Cent i przeżył[i to w tamtych czasach]. Oczywiście przy takiej egzekucji napastnicy nie strzelają w głowę [no bo po co mieć pewność?]
jakie 50 cent w książce jest opisane następującą "Pierwsza kula trafiła dona Corleone w plecy. Poczuł uderzenie jak młotem, ale zmusił się do dalszego biegu w stronę samochodu. Następne dwa pociski trafiły go w pośladki i powaliły na środku ulicy. Tymczasem dwaj rewolwerowcy, uważając, by nie pośliznąć się na rozsypanych owocach, ruszyli za nim, aby go dobić. W tej chwili, nie więcej niż w pięć sekund po okrzyku dona, Frederico Corleone wyskoczył z samochodu i spojrzał ponad nim. Rewolwerowcy oddali w pośpiechu jeszcze dwa strzały do ojca leżącego na ulicy. Jeden trafił go w mięśnie ręki, a drugi w łydkę prawej nogi. Chociaż te rany były najmniej poważne, broczyły obficie, tworząc małe kałuże krwi obok jego ciała. Ale don Corleone stracił już przytomność." więc widać ze nie masz o niczym pojęcia.

-Scena z Michael'em w restauracji- potraktowałeś bossa konkurencyjnej ekipy jak strzelnicę, ale spotykasz się z jego synem na neutralnym gruncie bez obstawy [oczywiście nie wpadasz na pomysł, że może on chcieć zemścić się. Trzeba było mu jeszcze dać automat przy drzwiach i ustawić się pod ścianą] - Znowu pierdolisz nic nie zrozumiałeś a się odzywasz Turek nie chciał żadnej obstawy bo chciał zawrzeć pokój a poza tym Mike został przeszukany i nie spodziewał się żadnego zamachu.

Całokształt filmu to dla mnie gangsterskie romantic-fantasy - widać ze jesteś nienormalny ten film pokazuje jaka była mafia w latach 40 i 50 i dodam że Postać Vita wzorowana była na prawdziwych mafijnych donach: Josephie Bonannie, Franku Costellu i Carlu Gambinie. Żajrzyj na ten link to się może troche dowiesz o mafii http://www.omerta.ocom.pl/
Pozdrawiam i radze zmądrzeć wreście albo po prostu dorosnąć do Tego filmu.

Noodles_

nie rozumiem waszego problemu. po co sie zastanwaic czy to wszytko jest realistyczne czy nierealistyczne? czy mafia taka byla czy nie byla?
czy nie możecie potraktować tego filmu jako po prostu film? albo nie jako "po prostu film" a raczej arcydzieło. film jest genialny. gra Pacino, Brando, ten klimat, ta muzyka. czy zaprzeczycie ze to wszystko jest genialne?
nie traktujcie Ojca Chrzestnego jako film domumantalny a jako film. jeden z najlepszych w histori kina. dziekuje, pozdrawiam. peace.

beatrycze12

*zastanawiać
*dokumentalny

przepraszam za literówki

ocenił(a) film na 5
Noodles_

Ale ubaw.
"rewolwerowcy, uważając, by nie pośliznąć się na rozsypanych owocach, ruszyli za nim, aby go dobić"
Wiadomo, bardziej niebezpieczne od rozsypanych pomarańczy są tylko skórki z banana :D
Po co się tak trudzicie. Zdania nie zmienię. Wy też.
A na moje argumenty dostaję odpowiedź "pierdolisz".
Jakbym pierdolił, to bym dupą ruszał ;P
Dyskusja z wami nie ma sensu. Żegnam

dezertx

zauważ że wszystko trwało bardzo szybko więc jak tu wycelować w łeb a Vito długo wracał do zdrowia po zamachu
co do drugiego przykładu to obejrzyj dokładnie ten fragment ,zauważ że z gangsterem był szef policji(obydwaj uważali pewnie ze nikt nie śmie go zastrzelić i to w miejscu publicznym) a tutaj chodziło o negocjacje


kompletnie nie przekonują mnie twoje argumenty

ocenił(a) film na 10
dezertx

"-Scena z postrzeleniem Vito- dostał więcej kulek niż 50 Cent i przeżył"
Taka mała ciekawostka - 50 Cent dostał 9 strzałów i przeżył, Vito tylko 5. Ale to tak na marginesie...

ocenił(a) film na 8
matrixhasyou

"Oczywiście przy takiej egzekucji napastnicy nie strzelają w głowę [no bo po co mieć pewność?]
"
Tu jest ta scena.
http://www.youtube.com/watch?v=__ftVi3aiUw

Gangsterzy to nie Delta Force, nie trafiają ludzi w głowę trzymając broń jedną ręką i w biegu.

Tam wszystko odbywa się w pośpiechu, ta scena wydaje mi się dosyć realistyczna.

krzychun

No niestety, Vito w filmie dostał zdecydowanie więcej (zabójcy strzelają chyba z osiem czy dziewięć razy do niego z BLISKA, a ponieważ to byli zawodowcy, to nie mogli nie trafiać). Ogólnie film nie jest dla mnie arcydziełem, dlaczego? Dlatego, że ogrojono książkę ze wszystkich wątków pobocznych i zostawiono samą wojnę. To mi się bardzo nie podobało.

ocenił(a) film na 3
matrixhasyou

właśnie obejrzałem i całkowicie popieram