Ojciec chrzestny
The Godfather
1972
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
ocenił(a) film na 9
Nie rozumiem ludzi, którzy spuszczają się nad tym całym rankingiem... Serio nie macie w życiu ciekawszych spraw niż to, jaki film jest na 1. miejscu ? Nigdy wszyscy nie będą zadowoleni, dla jednych "Godfather" będzie arcydziełem, dla drugich będzie beznadziejnym albo przeciętnym filmem, a cała reszta dalej będzie bez zdania i polecą za tłumem wklepać 10/10 albo 1/10. Śmieszą mnie akcje typu "zbojkotujmy TOP10" albo "Godfather to ARCYDZIEŁO, a Skazani na Showshenk 1/10" byle tylko film się utrzymał na jakimś idiotycznym miejscu.. Ja osobiście mam to gdzieś, czy jest on na 1 czy na 10 000 miejscu... liczy się to, jak bardzo mi się podobał. Każdy ma inny gust, inne wymagania, a na odbiór filmu ma wpływ wiele czynników. I jeżeli przebijają się tutaj argumentami ludzie dla których film był beznadziejny i Ci dla których był arcydziełem to wszystko jest ok, ale po jaką cholerę dziecinna "walka" o miejsce w TOP ? Dla mnie jest sporo innych, mniej znanych filmów które zasługują na równe uznanie jak Godfather czy inne "silne pozycje" i to tylko dlatego, że trafiły w mój jedyny, niepowtarzalny, indywidualny gust i mam gdzieś czy są one w TOP3 czy zamykają TOPMILION. no ale to pewnie tylko moje zdanie i kto myśli inaczej, dalej będzie myślał inaczej ;) pozdro.
A mnie śmieszą ludzie którzy twierdzą że o gustach się nie dyskutuje.
Dyskutuje,dyskutowało i będzie sie dyskutować.
Tutaj nie dyskutuje się o gustach w tym znaczeniu tego zwrotu, że dyskutuje się o filmach, a ni o czyimś guście. Można powiedzmy pogadać o tym, czemu ten film się podoba/nie podoba. Co zrozumieli z filmu, o co chcieli by się zapytać. Można też czasem spotkać osobę o podobnych gustach, i wtedy wymienić się ciekawymi propozycjami na jesienne wieczory(chodzi mi tu o filmy, samo zdanie może nasuwać inne wnioski, wiem ;)). Natomiast gdy widzę odzewy żalu, czemu ten film jest tak wysoko i inne tego typu, sam zastanawiam się, o co tak na prawdę chodzi tym wszystkim ludziom. O to, żeby porozmawiać, czy o to, żeby się pokłócić lub, mówiąc trywialnie, aby komuś "pocisnąć".
Nie zrozumcie mnie źle ja uważam że każdy ma prawo do własnego zdania ale niekoniecznie jest ono właściwe więc niech podyskutuje z gościem który twierdzi inaczej.
o gustach jak najbardziej dyskutujmy.. ale niektórzy wydają się uzależniać swoje życie od tego na jakim miejscu jaki film jest, a to już jest dla mnie śmieszne i żałosne. Dyskutując o gustach, można odkryć całe mnóstwo świetnych filmów i nie tylko filmów