Nie jestem pewien ale w filmie chyba jest błąd. Otóż gdy Vito zostaje postrzelony i piszą o nim w gazetach to piszą, że jest ważnym bossem w mafii czy coś takiego. Przecież gdyby to była informacja powszechnie znana, to poszedłby chyba do więzienia, nie? Albo to błąd reżysera albo ja czegoś nie rozumiem.
Przecież wszyskie rodziny współpracowały z policją. Śmiesznie by było gdyby wsadzano ludzi do więzienia za to co napisali o nich w gazetach, żeby udowodnić winę potrzeba dowodów, a nawet jeśli takie się pojawiały to przekupieni sędziowie czy politycy nigdy by do wsadzenia do więzienia nie dopuścili. Nie doszukuj się błędów w Ojcu Chrzestnym bo ich tam nie ma :)
"Nie doszukuj się błędów w Ojcu Chrzestnym bo ich tam nie ma :)"
Baby_Jane, masz za to, no nie wiem, piwo czy co chcesz : D
Zgadzam się z Baby_Jane, to że wszyscy wiedzą o tym że ktoś zrobił coś złego znaczy tyle co gówno, ponieważ do momentu okazania solidnych dowodów policja może mu na pędzel skoczyć, zwłaszcza że Corleone opłacał gliniarzy.
Dobrym przykładem jest Al Capone, który chętnie udzielał wywiadów, media go lubiły, a i tak wszyscy wiedzieli, że prowadzi działalność przestępczą. Nikt nie potrafił przedstawić twardych dowodów, więc działał dalej. Do czasu, kiedy pojawili się Nietykalni, którzy wsadzili go do więzienia za oszustwa podatkowe.