mnie tam się nie podoba za nic. i nie krytykujcie mojej wypowiedzi, bo każdy ma prawo do własnego zdania.
pozdrawiam.
Już wcześniej gdzieś pisałem. W tym filmie jest wszystko: świetnie aktorzy, kapitalna muzyka, klimat, miłość, przyjaźń, sukces, dojście do władzy oddanie, stosunki rodzinne, bezwzględność, zemsta. A w dodatku świetnie jest to opowiedziane. Ale naturalnie każdy ma swoje zdanie...
Aktorstwo, klimat, reżyseria, muzyka, scenariusz. Wszystko w tym filmie mi się podoba
a czemu Ci sie nie podoba?? Nudził Cie??
Mnie podoba się muzyka, scenografia, a więc cała otoczka - klimat. Czysty artyzm.
Ktoś może grać najpiękniej na świecie jakiś cudowny, wolny utwór na flecie, a mi może się nie podobać, przynajmniej nie jakoś szczególnie. Wyżej sobie będę cenił Hell March Klepackiego. I dlatego ten film, dość nudny, nie należy do moich ulubionych.
Prawdę mówiąc widziałem go 2 razy.
2, którą widziałem raz, podobała mi się bardziej(chodzi o fragmenty z De Niro).
No, to akurat nic dziwnego. Jedni wolą jedynkę, drudzy dwójkę.
W moim osobistym rozrachunku jedynka wygrywa przez klimat. Sycylia, młody Michael, jak zostaje donem, śmierć Dona, sceny w szpitalu, zabójstwo żony Michaela, słynna scena chrztu.
Dwójka też ma swoje momenty, ale jest ich - zauważ - zdecydowanie mniej. Po drugie primo - jest zdecydowanie bardziej ponura.
W każdym razie (anyway) oba filmy są wielkie, a fenomen jest wręcz, że dwójka potrafi być wielka NIE kopiując bezmyślnie jedynki.
PS. Ojciec jedynka zyskuje w oczach z każdym kolejnym seansem - to jest swego rodzaju fenomen.
A dla mnie dwójka właśnie dlatego, że jest bardziej ciemna, "ponura", tak jak ciemna stała się dusza Michaela...:))
Godfather nie jest zły, ale mi sie bardziej podobają filmy Scorcese - Casino, Goodfellas
według mnie są trzy szkoły filmów gangsterskich:
1.szkoła "ojca chrzestnego"
2.scorsese
3.i tarnatino
no i "rodzina soprano" która jest hybrydą wyżej wymienionych.