"Ojciec Chrzestny" to arcydzieło. Choć mówiąc szczerze, nie jestem fanem filmów gangsterskich, o mafii itp., ale "Ojciec Chrzestny" ma po prostu to coś. Brutalny świat mafii przedstawiony w gruncie rzeczy bardzo spokojny sposób, klimat tego filmu jest raczej pozbawiony zbędnej dynamiki i szybkiego tempa, co nadaje mu niesamowity nastrój. W to się oczywiście wpisuje też genialna muzyka i legendarne już kreacje aktorskie.
Mniejsza naprawdę o awanturę, czy "Ojciec Chrzestny" zasługuje na 1 miejsce. Moim zdaniem na pewno ma do tego predyspozycje - to jeden z najlepszych filmów jakie powstały, po prostu wielkie arcydzieło.