To jest film nie tylko o poczynaniach makaroniarskiej mafii w Nowym Jorku, ale o całym życiu. Gdyby połączyć obie części Godfather w jedno, uzyskujemy esencję życia. W tym filmie było wszystko - popisowe akcje, przekręty, zdrada, miłość, zimna kalkulacja, grzech śmiertelny, powrót do korzeni, zmiana pokoleń, samotność, i tak dalej. To jest genialna prawda nie tylko o czasach sprzed 100 lat, ale zawiera uniwersalne prawdy i problemy.
MAJSTERSZTYK!!!