Ojciec chrzestny

The Godfather
1972
8,6 574 tys. ocen
8,6 10 1 574176
9,1 74 krytyków
Ojciec chrzestny
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny

Gatunek: Fantasy.

użytkownik usunięty

Ojciec Chrzestny to dobry film, ale nie ma nic wspólnego z prawdziwą gangsterką. W prawdziwym świecie, Michael nie odstrzeliłby w restauracji tak łatwo szefa policji, bo zostałby przed wyjściem do łazienki rozebrany do slipek i nie miałby gdzie potem włożyć giwery - takie są procedury w policji. Poza tym, po jakimś czasie przyjeżdża z Włoch i nie zostaje aresztowany? Przecież zabił szefa policji. Następne. Irlandczyk consigliere? Gdyby to zdarzyło się w prawdziwym świecie, to taki włoski gang, zostałby dawno odstrzelony i mógłby handlować co najwyżej ziemniakami w Kentucky. I nie chodziłoby o zwykłe porachunki, a zasady - prawą ręką może być tylko i wyłącznie Sycylijczyk. Próba zabójstwa Corleone - ciapowaty Fredo robi za goryla potężnego mafiozy? Bez przesady - u nas nawet gangsterzy, którzy na akcje jeżdżą przerobionym na gaz Golfem, mają większą obstawę. Albo, włoscy gangsterzy jedzący chińskie jedzenie - no bez przesady, nawet w takiej rodzinie panują jakieś zasady - zero zagranicznego żarcia, tylko włoskie.

I ta głowa konia - żałosne. Konina jest bardzo smaczna, ale potępiam zabijanie zwierząt na potrzeby filmu.

Ścieżki dźwiękowej nie oceniam, bo jestem głuchoniemy.

ocenił(a) film na 7

za to 50cent ma, aż za dużo wspólnego z gangsterką.

użytkownik usunięty
DLoN92

Na pewno więcej, nirz Ojciec Chrzestny.

ocenił(a) film na 10

Obciąga prawdziwym gangolom... tyle ma wspólnego...

szczepan600

hahaha ,50cent i gangsterka .dobre .cały twój wywód Koelio dowodzi ,że nie zrozumiałeś tego filmu .a co do "procedur" w policji to chyba zapomniałeś ,że to były lata '40 ...w polsce nie tak dawno jak 15 lat temu mafia była potężniejsza od policji (gangi pruszkowski i wołomiński mogły robic co chciały ,jestem ze szczecina i oczko parkował swoje ferrari przed komendą wojewódzką policji) .dorośnij ,a potem się wypowiadaj ...

użytkownik usunięty
Jacques_Mesrine

Gówno mnie to obchodzi.

ocenił(a) film na 10

Przeczytaj książkę to będziesz wiedział dlaczego mógł wrócić.Po drugie jakie procedury?To było spotkanie nieoficjalne poza tym dwa razy go obszukali.Fredo zastępował Pauliego ,który rzekomo był chory i za to zapłacił.Koń nie został zabity tylko odkupiony od fabryki żarcia dla psów.Obejrzyj film z komentarzem Copolli.Jesteś niedoimformowany.Postaraj się lepiej następnym razem.

ocenił(a) film na 5

Największa fikcja, to cudowne przeżycie postrzałów Don Vito... autor z tym mocno przesadził, kompletny absurd.

ocenił(a) film na 10
NommaD79

Ludzie po postrzale w głowę są w stanie przeżyć, gdzieś z kolesia wyciągnęli 12 kul i przeżył nawet 50cen'towi wyciągnęli chyba 7 i żyje, a nawet śpiewa... jak potłuczony, ale jednak. Nie widzę tu absurdu, a góra małe naciągniecie.

ocenił(a) film na 5
szczepan600

Zauważ, czym (rewolwery, więc na pewno specyficzne pociski do nich stosowane) i gdzie dostaje Vito. To nie jest naciągnięcie - tego nikt nie przeżyłby.

użytkownik usunięty
NommaD79

Może nie mam racji, ale trzebaby być idiotą żądnym taniej władzy żeby o coś takiego jak consigliere walczyć.
Cytując z Ostatniego sprawiedliwego: "Widywałem prawdziwe gangi, im było do nich daleko".
Dzielisz wladzę z czterema innymi rodzinami , robisz interesy i masz się świetnie.
Będziesz atakowal jedną z najpotężniejszych rodzin za narodowosć consigliere?
Coś takiego może zrobić chyba tylko gównarzeria bawiąca się w gang.
Jeżeli irlandczyk jest gorszy od sycylijczyka to powinni się cieszyć że konkurent ma gorszego doradcę.
Wojna jest kosztowna, szkodzi interesom, a kilku donów mogla by pozbawić władzy i życia.

Co do obstawy, może inne czasy...albo inny format gangsterów...zamach na dona, jest bardzo ryzykowny...mieli pokój, więc nie mial czego sie obawiać, koniec końców taka obstawa, to głownie straszak...

ocenił(a) film na 10

Nie wiem czy dobrze rozumiem ten wpis ,ale zamach nie miał nic wspólnego z narodowością consiliere.Don nie zgodził się na narkotykową ofertę Solozo i za to miał być zabity.

ocenił(a) film na 8
bihac2

Ej, to film nie życie.

użytkownik usunięty
bihac2

bihac2;
Nie wiem czy piszesz do mnie czy do Coelho, więc:
1. Podważylem tylko stwierdzenie Coelho o narodowości consigliere jako powodzie do wojny, nie chodzilo mi o powód wojny jaka zaistniala w "Ojcu chrzestnym".
2. Odważę się nawet na stwierdzenie iż powodem zamachu na dona była nie tyle jego odmowa, co okazana przez Sonny'ego, chęć wejścia w ten interes.
Dal on znak że z nim byloby to możliwe.
Dlatego wlaśnie zamach na dona, to byl interes, nie sprawa osobista.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10

Wyjaśniłeś o co Ci chodziło.Myślałem ,że piszesz do NommaD79.Co do intersu Sonny'ego z Solozo to nie wyobrażam sobie takiego po zabiciu mu ojca.Przecież to był narwaniec,który nigdy by mu nie odpuścił.

użytkownik usunięty
bihac2

Ale Sonny byl chętny.
Niedopatrzenie Solozza, a może przecenial chęć zrobienia interesu.
Jesli nie wiedzial o charakterze Sonny'ego to zabójstwo z chęci prowadzenia interesu ma sens, jeśli zaś wiedzial to zabojstwo nie ma żadnego sensu, niezależnie od powodu: interesu nie będzie a wojna tak...Solozzo ma wsparcie ale Corleone są potężni...nikt nie mówi że nie wydano by Solozza z obawy przed wojną...inne rodziny nic nie zyskaja na wojnie, a na wejściu lub nie Corleone do interesu mogą zyskać.
Bez nich będzie trudniej ale i mniej udzialowców z którymi trzeba się dzielić, a wojna utrudni im i nteresy...

ocenił(a) film na 10

Sonny był chętny.Właściwie tylko Don był anty.Ja to widzę tak,że Solozzo a właściwie rodzina Tatalia chcieli osłabić rodzinę Corleone poprzez zabicie Vito.Może też myśleli ,że Hagen przekona resztę.Hagen byłby chyba najbardziej skłonny dogadać się z Solozzo i rodziną Tatalia nawet po zabiciu Dona.

użytkownik usunięty
bihac2

Poniważ patrzył na to chłodnym prawniczym umysłem. Cierpiał z powodu zamachu na dona, który był dla niego jak ojciec, ale nie zmieniło to faktu że wojna z kilkoma rodzinami dla nich również była niebezpieczna, tym bardziej że stracili dużą część wpływów przy z wyłączeniu dona z gry.
Nie wchodząc w narkotyki mogliby dodatkowo zostać odsunięci na boczny tor, a nie mając jakiejś potrzebnej "społecznie" funkcji mogliby zostać z czasem "wyeliminowani" z gry.
Sprawę pewnie dałoby się rozwiązać tak jak chciał don, gdyby nie ów brak "jednomyślności" jaki okazał Sonny.

ocenił(a) film na 9
NommaD79

"To nie jest naciągnięcie - tego nikt nie przeżyłby. "

czas zajzrec w prase i media. Ostatnio pewna amerykanska senator dostała kule w łeb i pzrezyla.

NommaD79

Charly Matteï więcej postrzałów przeżył :)

ocenił(a) film na 9

napisał kolo z parwdziwym gangsterem w awatarze, czarnyuchem, polanalfabeta z getta.

gdzie sie takie jelopy chowają...

użytkownik usunięty
shamar

Goń się frajerze.

użytkownik usunięty
shamar

nie ma to jak gangsterzy w twoim avatarze

użytkownik usunięty

"Ścieżki dźwiękowej nie oceniam, bo jestem głuchoniemy."
to wyjasnia 50 zeta w avatarze