Geniusz, geniusz i jeszcze raz geniusz...Zasługuje na pierwsze lub drugie miejsce w rankingu...
Zgadzam się z przedmówcą...O osobie która ma na avatarze kurczaczka moge powiedzieć tylko jedno...Brak wychowania
To nie kurczak - to Jack Jack z Incredibles.
A chodziło mi o to że takie posty nic nie wnoszą do dyskusji.
Zastanawia mnie jak będzie wyglądał ranking po dzisiejszej nocy? Czy Ojciec lub Avatar wskoczą na 1-2? Forrest na pewno spadnie, ale czy pobiją Shawshank?
Najlepszą opcją jest pierwsze miejsce dla Ojciec Chrzestny II, a jedynka może zostać na obecnym trzecim, jeśli już musi.
Ciekawe podejście, chyba nie znam nikogo, kto uważa część drugą lepszą od pierwszej. Możesz uzasadnić?
ja ci tego nie uzadadnie, bo filmu nie widzialam, ale wiem, ze ojciec chrzestny 2 jest uznawany za najlepzy sequel w historii kina
Nie mam żadnych zarzutów względem Ojca Chrzestnego I, bo za bardzo nie odstaje od dwójki, ale sequel mnie bardziej zaciekawił. Opowiada o drodze na sam szczyt Vito Corleone oraz wczesne "sukcesy zawodowe" jego syna, co dla mnie jest lepszym tematem niż ciągła wojna gangów, zamachy, etc. o których powstało już zatrzęsienie filmów. Dwójka ma bardziej rozbudowaną sferę (z braku innego słowa) obyczajową - problemy rodzinne Michaela, jednocześnie wszystko przeplata się płynnie i naprawdę ciekawie (wbrew obiegowej opinii moim zdaniem Ojciec Chrzestny II jest za krótki!).
Doceniam kreację aktorską Marlona Brando i chylę przed nią czoła, ale postać Michaela spodobała mi się dużo bardziej (nie mówię teraz o aktorstwie). Vito w jedynce był dla mnie przemijającym i dobrze ustawionym gangsterem, a to Michael według mnie był bardziej przebiegły, bardziej "gangsterski" ;)