Strasznie się tym filmem wymęczyłam, ale że film kultowy to wytrzymałam do końca.
Niestety, zupełnie nie moja bajka. Ja upajam się francuskimi dramatami, mój ojciec The Godfather'em. I odwrotnie.
+ za piękną Sycylię
+ za grę Al Pacino (o dziwo - linczujcie - Marlon Brando ze swoim okropnym głosem i karykaturalnym wyrazem twarzy mnie nie przekonywał)
"+ za grę Al Pacino (o dziwo - linczujcie - Marlon Brando ze swoim okropnym głosem i karykaturalnym wyrazem twarzy mnie nie przekonywał)" .............. daj spokój
Sens taki, ze jest to forum służące wyrażaniu swych opinii. Te zaś mogą być zarówno pochlebne, jak i nie. :)
Dzięki reklamom przynajmniej nie przegapiłam meczu PSG - Rennes xDD
Chyba ze 20 min. trwa jedna...
Keira2016 podziwiam Cię, gdyby nie to że robiłem co innego nie wytrzymałbym do końca. To nie moje pierwsze podejście do ojca, za pierwszym razem myślałem że przegapiłem jakiś ważny wątek i nie mogę znaleźć "puenty" w filmie, z kolejny że byłem śpiący, za kolejnym... za kolejnym... Teraz już jestem pewien ten film nic sobą nie wnosi, jest wolniej prowadzony niż To nie jest kraj dla starych ludzi a to już zdecydowanie dolna granica. Tam przynajmniej Javier Bardem i kilku innych charakterystycznych "ciągnęło" film, w ojcu nic. Podsumowując dobrze odegrane, nudne i pompatyczne niczym 11 letnie dziewczynki z mam talent role. Prosta, spójna, lecz nie porywająca fabuła, w której niektóre wątki ciągnięte są bez wyraźnego celu. A co muzyki naprawdę dobry jeden kawałem wstawiany wszędzie i na weselu i pogrzebie. W kwestii muzyki daleko, daleko w tyle za Easy Rider-em czy Requiem dla snu . Film niezły(6/10), żałuje że za późno zobaczyłem że na TVN leci co mi zrobisz jak mnie złapiesz.