Tak to prawda, nie ma takiego drugiego filmu który nudą choć trochę zbliżył się poziomem nudy do Godfathera. Ja osobiście nie spotkałem się z nudniejszym filmem i na pewno się nie spotkam. Jeżeli ktoś jednak zna nudniejszy film niż OC łaskawie proszę o podanie. Zdaje sobie z tego sprawę że otrzymam mało wpisów gdyż ciężko bęcie takowy podać.
Jeśli nie ma znaczenia gatunek filmu to obejrzyj Dungeon Siege W imię króla reżyserii Uwe Bolla. Nudniejszego filmu chyba nie ma
Taa to obejrzyj. Nie mogę się nadziwić że on gra w takim co tu dużo mówić gniocie. Tam nie ma wybuchów, pościgów i takich tam. A wiesz kto jest reżyserem? Uwe Boll czyli spec od robienia kaszanek
Uwe Boll mistrz robienia kaszanek - każdy film który powstaje na podstawie gry komputerowej jest kaszaną
Jest chlubnym wyjątkiem ale zwykle ekranizacje gier są słabe. Generalnie Uwe Boll robi słabe filmy ( ma nawet kilka które nie są związane z grami) a Dungeon Siege też jest na podstawie gry. Co z tego że gra tam Jason Stathan jak film ogólnie jes koszmarnie nudny. Ja wytrzymałem tylko 20 minut
Resident evil i Mortal kombat też są niezłe
A co do Pana Uwe to niech próbuje może z Wormasmi, może to będzie hit ;)
"Zbliżyć się do Godfathera poziomem nudy." Hahaha!
Do ciebie się za to mało kto "zbliży poziomem" głupoty. Napisz jeszcze, że jesteś fanem Avatara.
Kolejny zorzeszkowany fanatyczny fan który nie rozumie że komuś film może się nie podobać. Dno orzecha i tyle. Zapraszamy na odwyk antysnobistyczny.
Ach nie zgadłaś, nie jestem fanem Avatara ale twierdze, że jest o niebo lepszy od OC
Jeżeli OC nie jest nudny, buahahahah to dlaczego ciągle ktoś narzeka na ten film - na innych forach tak niema tylko na tutaj
Nie przejmuj się nim (chodzi mi o maddziulka15). Nie potrafi znieść myśli że jego ukochane filmidło zostało zjechane.
ja znam nudniejszy film. trwa około półtorej godziny i polega na tym że dwóch (chyba braci) facetów idzie przez pustynie i mówia coś co 15 minut. Gra tam Matt damon i nie wiem czemu ten film jest na filmwebie oceniony na ponad 7 pkt. Tytuł tego arcydzieła, o nie mam pojecia jaikm przekazie to "Gerry". Odradzam...
Ja za pierwszym razem, gdy oglądałem "Ojca..." to też wydał mi się trochę nudny i oceniłem go na 8/10, ale obejrzałem go po jakimś czasie drugi raz i stwierdziłem, że jest to arcydzieło i zmieniłem ocenę na 10/10 . Co do najnudniejszego filmu świata to z pewnością jest to obraz pt. "Stary człowiek i morze".
a ty Orzechu, usuń konto na filmwebie, i nie rób z siebie pośmiewiska.
A mi, aż głupio się przyznać, że Ojca Chrzestnego jeszcze nie obejrzałam. Próbowałam, ale mój aktualny rekord to pół godziny. Tak mało porywające filmy to dla mnie żadna nowość, ale jest to podobno jeden z najlepszych tworów kinematografii, dlaczego? Czy dalsza część filmu jest równie wciągająca? Bo nie wiem czy przywiązać się do krzesła i spróbować obejrzeć go do końca.
Jak ci się nie spodobało pierwsze pół godziny to i cały film ci się nie spodoba. No ale zawsze możesz próbować
Prosił Cie ktoś o odpowiedz ,widze ,żę siedzisz ciagle na forum OC i próbujesz zniechęcać ludzi do tego filmu.Poczekaj tylko niech ściągnę Twojego ukochanego Terminatora 2 i obejrzę go dokładnie klatka po klatce i będę jeździł na jego forum aż całkiem spadnie na 300 miejsce tylko nie wiem czy to nie za duża tortura siągać taki płytki film ,może niedługo puszczą w megaszicie na Polsacie .
A teraz pytał cię ktoś zdanie? Zapytał, więc mu odpowiedziałem. Aha Ojca chrzestnego pościli niedawno w telewizji i miał fatalną oglądalność. Jakoś mnie to nie dziwi
ZapytałA. I manypakiao7 jest jedyną osobą, która pokwapiła się, by mi odpowiedzieć, więc bardzo mu za to dziękuję. Jeśli tak bardzo przeszkadza Ci, że zniechęca innych do tego filmu, czemu sam nie zachęcisz? Bardziej produktywne byłoby przedstawienie kontrargumentów, zamiast wprowadzania w życie durnej zasady rodem z antyku. Wnioskuję w takim razie, że pierwsze pół godziny ma podobne tempo narracji, jak cała reszta obrazu, tyle mi wystarczy.