Ojciec chrzestny

The Godfather
1972
8,6 575 tys. ocen
8,6 10 1 574674
9,1 75 krytyków
Ojciec chrzestny
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny

Dlaczego wasze mózgi nie są w stanie pojąć że ten film nie każdemu się podoba i należy to uszanować.

użytkownik usunięty
kenexgro

dlaczego Ty śmiecisz na forum bez celu? żeby sprowokować snobów?

To ty nie potrafisz uszanować czyjejś opinii noobie.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

To masz problem :P

Przecież już nie zakładam nowych tematów. Ten był ostatni.

ocenił(a) film na 9
kenexgro

po co odświeżasz ten temat?

ocenił(a) film na 10
kenexgro

Ja tam mam gdzieś czy ktoś go lubi czy nie (jego sprawa że się nie zna :-) ) ale niech przynajmniej nie wbija na forum z setką tematów w których pisze ciągle to samo i ciągle podaje Argumenty które akurat nie pasują. Ocena filmu to coś więcej Lubię / Nie lubię... a jeśli sie tego nie widzi to jak już się ocenia to nie wypowiada... Młodzi nie kumają tego filmu i luz, niech tak będzie, ale niech nie wpadają tu i starają się przekonać ludzi, że nadeszły jakieś nowe czasy i OC już nie jest "cool"... Kenexgro... ja tam w gruncie rzeczy nic do ciebie nie mam, ale tych tematów to już trochę za wiele. Co do OC to dla mnie zawsze będzie?10/10... i nie ważne, co się stanie. Ten film to jeden z garstki, które potrafiły pokazać mi "drogę kina" i jak nią trzeba kroczyć, nawet przy swoich małych produkcjach. Jasne może "wkrętką" nie przebije Incepcji... Może tempem akcji jest gdzieś w odmętach za Transformersami... Może Vito to nie 3 metrowy niebieski wytwór komputera...Ale wiecie... On ma po prostu kurwa to coś... Pewna Prostotę a gębie zarazem... jak mogliśmy usłyszeć w filmie "Andriej Rublow" ... "Andriej cienko nakłada farbę, dobrze maluje... ale w jego obrazach brakuje tego czegoś" i tak samo jest z większością produkcji w porównaniu do OC... Nie brakuje im w technice, ale jednak po prostu czegoś brakuje... Tego pierwiastka, który sprawia ze coś jest wyjątkowe Np. Ostatnio Byłem w kinie na filmie Incepcja... Bez bicia powiem ze film mi podobał się i chyba śmiało mogę stwierdzić, że od czasu Watchmen lepszego filmu o podobnych tematykach w kinie nie widziałem... Ale jednak nie odczułem tego czegoś... Jego wzniosłości... Nie odczułem obcowania z czymś wyższym... Czymś, co mogę nazwać sztuką... Nie wiem sam jak to nazwać... Gdy Cobb przenosił się w sny ja to obserwuję, ale gdy M.Cornelone mówi ze wyrzeka się wszelkiego zła ja mówię to razem z nim... Znając prawdę, którą właśnie rodzi zawartości magazynków moich ludzi... i może to tu jest cały cymes.

ocenił(a) film na 3
kenexgro

kenexgro, kenexgro wróć! :)

wierny druhu!