niestety, ale spodziewałem się po tym filmie czegoś lepszego, tylko Al Pacino ratuje ten film
jeśli dal Ciebie Avatar jest lepszy od Ojca Chrzestnego (a tak sądzę po tym jak oceniłeś te filmy) to albo masz źle w głowie albo jesteś za młody by zrozumieć The Godfather
Dlaczego używasz od razu agresji i zarzucasz komuś głupotę, tylko dlatego, że ma inne upodobania niż Ty? Skoro tak bardzo odwołujesz sie do zrozumienia, to racz nas - jakże mających źle w głowie - oświecić, co przedstawia obraz OC?
Dla mnie każdy kto twierdzi że Bruce Wszechmogący jest lepszy niż OC i Matrix powinien mieć zakaz wstępu na ten portal, aby nie obrażać innych swoim płytkim pojęciem o kinematografii.
Nie twierdzę że jej nie ma. Ale jeśli OC dla ciebie nie ma ciekawej fabuły, to twój nick jest jak najbardziej wymowny
.
I miej tu własne zdanie. Jedni lubią się rozerwać, drudzy lubią pokontemplować istotę wszechświata. To samo tu. Albo okazuje się strzałem w 10 albo śpisz na nim jak niemowlak.
Uprzejmie informuję, iż dla mnie ten szum wokół tego "arcydzieła" jest niezrozumiały gdyż nie jestem humanistą i takie śmieci jak przeżycia i rozterki wewnętrzne głównego bohatera oraz głębia metaforyczna filmu porównywalna do głębokości Rowu Mariańskiego najzwyczajniej mi zwisają. Kino służy w dzisiejszych czasach rozrywce, czasami zdarza się coś ciekawszego. W końcu jak walniesz szaraczkowi z grubej rury ojczulkiem w twarz to zgodnie z prawami fizyki tę głowę straci, a film oceni dość nisko.
Swoją drogą, o czym właściwie jest OC? O brutalizmie mafii? O tym jakie jest życie, że daje po dupie i nie jest kolorowe? Przepraszam, ja to już wiem, daj coś nowego.
Na pewno ten film nie jest słaby, ale muszę przyznać że ciężko się do ogląda
Chcecie obejrzeć ciekaw film to odwiedźcie mój blog (TOP 30) tam umieściłem filmy które na pewno nie są nudne
ja tez nie wiem na czym polega fenomen tego filmu. Czemu jest takim arcydzielem. Moim zdaniem dobry film powinien wzbudzac emocje, a tutaj musialam ogladac ten film po kawalku, gdyz zasnelabym, gdybym chciala go obejrzec za jednym kłapnięciem. A al pacino tez wcale nie byl taki genialny, jak wszyscy twierdza, z kolei w roli ojca mafii nie moglabym sobie wyobrazic nikogo innego procz marlona brando, wykreowal tę postac od a do z. Wiec... czy ktos moglby mi wytlumaczyc ten fenomen?