Doprawdy trudno jest mi ocenić ten film.
Z jednej strony, nie dopatrzyłem się w nim żadnych wad. Piękne zdjęcia, ciekawa fabuła i genialne wręcz kreacje aktorskie.
Z drugiej strony zaś, brakuje w nim 'tego czegoś' co po prostu porywa. Tego co odróżnia film bardzo dobry od genialnego.
Może jestem w błędzie. Może nie dostrzegłem jakiegoś bardzo ważnego elementu. Nie przeczę. Przed obejrzeniem go, naczytałem się dziesiątki pochlebnych recenzji i spodziewałem się wręcz ósmego cudu świata. Dlaczego teraz tak nie uważam? Nie wiem, ale mam nadzieję, że ktoś mi to wyjaśni, naprostuje mnie na to, czego nie dostrzegam. O ile coś takiego tu występuje.