Ojciec chrzestny

The Godfather
1972
8,6 575 tys. ocen
8,6 10 1 574733
9,1 75 krytyków
Ojciec chrzestny
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny

Pytam na serio. Tak naprawdę nie znam się na kinie, nie jestem znawcą. Dlatego pytam.
Film mi się podobał. Myślę, że nie znam się na grze aktorskiej, więc nie będę jej oceniać. Za to podobały mi się niektóre ujęcia. Film na początku zdawał się nudny, ale potem mnie wciągnął.
Jednak mam wrażenie, że w duzej mierze podobał mi się dlatego, że już skądś to znam, że w pewien sposób jest to juz "kultowe". Ale przecież, gdy film powstał to wszystko było nowe, więc co sprawiło, że stał się kultowy?

Rozumiem, że na to ma wpływ muzyka, aktorzy, cały scenariusz, reżyseria, klimat... Ale co sprawiło, że ten film jest jednym z najlepszych (i nie mówię tu o rankingu na filmwebie)? Bo tak naprawdę jest wiele dobrych filmów (jeśli ogarniemy całą historię kina, to myślę, że "wiele" nie jest absolutnie przesadą).
Aha, no i jakieś przesłanie i wartości, o których juz było na forum. Myślę, że trzeba się naprawdę postarać, zeby zrobić film bez przesłąnia lub wartości. Nawet w Hight School Musical jest przesłanie - "miłość przetrwa wszystko, nie opłaca się kłamać". Takie bzdety, ale są. Widzicie je w "Ojcu..."? Bo ja myślę, ze jest to choćby rodzina.

I błagam, nie prowadźcie debilnych dyskusji bo to stanowi 99% każdego forum, więc mam juz tego dosć.
Uszanowanko, zapraszam do kulturalnych wypowiedzi.

ocenił(a) film na 10
Lukoilluk

Powiem Ci tak.
Dla mnie ten film jest arcydziełem, dlaczego?
Mieszkałeś kiedy pod jednym dachem z mafiozo?
Twoim ojcem kiedykolwiek był szef mafii, który jednym kiwnięciem mógł załatwić ci robotę nawet w rządzie?
Widziałeś na żywo albo w telewizji, jakie problemy mają przywódcy mafii?
Zastanawiałeś się gdzie leży granica między człowiekiem a zwierzęciem?
Wiedziałeś albo czy wiesz o tym, jak wygląda życie prywatne mafiozy?

A teraz, gdy odpowiedziałeś na te pytania. Spójrz na ten film i obejrzyj go jeszcze raz. Czy zdajesz sobie sprawy ile w tym filmie jest prawdy? Bo ja nie, ale wiem jedno. Ten film daje mi świadomość że na tym świecie dzieją się takie rzeczy, że wolał bym się nigdy nie urodzić... . A dopiero potem idzie reszta którą wymieniłeś powyżej.

Reasumując. Widz wciela się naprawdę w "obserwatora" a nie jak w większości gniotów, w "konsumenta".

Z szacuneczkiem
Stańczyk :)

ocenił(a) film na 6
Stanczyk

Czy naprawdę trzeba obejrzeć "Ojca chrzestnego", aby uświadomić sobie, że świat jest zły?