swietne rzemioslo ale nic poza tym - taka specyfika gatunku; popularnosc tego "dziela" odbieram jako przejaw zbiorowej histerii
Tak, o gustach sie nie dyskutuje, ale dlaczego piszesz dzieło w cudzysłowiu?
To jakaś ironia?
Ojciec Chrzestny jest Dziełem prze duże "D"! I to nie tylko rzemiosło, ale prawdziwe Arcydzieło z niezapomnianym klimatem, aktorstwem, fabuła, muzyką... To film w pewnych kręgach kultowy, uznany zarówno przez krytykę (3 Oscary) jak i przez publiczność (1-sze miejsce na liście IMDB), więc weź to, proszę, pod uwagę...
Jackson bleeeeeeeeeeeeeee niedobrze mi sie robi jak widze co piszesz na tych wszystkich forach... Hanks zły, Godfather też zły...... sorry, ale to Twoja lista 'the best films' jest 'inna' ......
POZDRO...
- to nie "the best" tylko ulubione; the best to moze byc piosenek pop;
- inna ? zeby dyskutowac, trzeba obejrzec
hmmm...w pewnych kregach kultowy...jezeli utozsamiasz krytyke z oscarami to cos jest tu nie tak - oscary to dla ludu - igrzyska, dla biznesu filmowego - wazna czesc kampanii promocyjnej; 90% oscarow przypada naprawde "kaszaniastym" filmom;
rankingi publicnosci pominmy - idac tym tropem wiekszosc ludzi glosuje na pis + samoobronę, wczesniej na sld aws itd - zreszta film to ponoc sztuka i tworzenie rankingow chyba jest nie na miejscu?
i do sedna - tak to ironia: ojcies chsestny to arcydzileo ale kina popularnego, o czym swiadcza m.in. dwie kolejne czesci; "niiezapomnianego" klimatu to tam na pewno nie ma; fabuła jest trywialna za to muzyka - dobra
Tja...
Jedyny problem w tym że to jest film z najlepszym klimatem wszechczasów :]
No cóż, im więcej twoich wypowiedzi widzę tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu że szkoda na ciebie strzępić język.
Mały apel do myślących - Zignorujcie go, bo każda odpowiedź go tylko nakręca
Jak dla mnie to na sile starasz sie byc oryginalny i pozujesz na wielkiego, niedocenianego krytyka filmowego. Pamietasz moze ten odcinek "13 posterunku" z krytykiem? Przypominasz mi tamtego pajaca.
a ja mysle, młotku, ze urazilem twoja niezdrową milosc do pewnego pana i do pewnego filmu - to mozna leczyc
Cos sie tak uczepil tego Brando, koles nie zyje wiec sie od niego odwal i pogodz sie ze byl genialnym aktorem i osiagnal tyle co ty w zyciu nie osiagniesz. A poza tym to az tak "Ojca chrzestnego" nie uwielbiam zebys wypisywal takie pierdoly wiec daj sobie spokoj z sarkazmem.
"90% oscarow przypada naprawde "kaszaniastym" filmom"
Widocznie kino traktujesz jedynie jako rozrywkę i lubisz szybkie, głośne filmy, w których bez przerwy się cos dzieje. Nie w tym nic złego, ale wobec tego nie krytykuj filmów dającym do myślenia i do tego świetnie wykonanych bo to nie świadczy zbyt dobrze o twoim poziomie inteligencji.
niezbyt dobrzy swidczy o twoim poziomie inteligencji ze piszesz to a nawet nie zajrzalas do moich "ocen" czy "ulubionych" - w odroznieniu od ciebie wkleilem je tam nie po to zeby rywalizowac "mamusiu a ten film jest lepszy" tylko po to zeby w ten najproszty sposob powiedziec jakie filmy lubie
Wobec niektórych filmów jestem bezsilny. Chodzi o to, że nie potrafię wyrazić tego, co czuję po ich obejrzeniu. Jednym z takich filmów jest "Ojciec chrzestny" - monument kina, wielki spektakl, dzieło z mitu wyrosłe i mity tworzące. Brak słów. Bezradność usprawiedliwiona.
Wytlumacz to king kongowi, peterowi jacksonowi, siostrze jolancie, czy kto go tam wie jak znowu zmieni nick.
Wg Ciebie fabuła Ojca Chrzestnego jest trywialna? To przedstaw mi jakie filmy mają "nie-trywialną" fabułę.
Poza tym nie krytykuj ludzi i nie wyzywaj ich - widać szacunek dla innych nie jest Twoją mocną stroną (a znaczenie szacunku jest bardzo wyraźnie pokazane właśnie w Ojcu Chrzesnym, ale ty Tobie sie on przecież nie podoba).
Poza tym pozujesz nie wielkiego znawcę i krytyka filmowego, uważasz chyba, że wszystko co popularne jest z grunty złe i do dupy. A dla mnie Ojciec Chrzesnty jest przykładem połączenie kina ambitnego z popularnym (szczególnie II część).
Piszesz, że Oscary nie wyrażają opinii krytyki, a jedynie pomagają filmowi odnieść komercyjny sukces. Dlatego zwróc uwagę na to, że Ojciec Chrzestny został nagrodzony także czterema Złotymi Globami. Czy one nie wyrażają opinii krytyki?
podpisuje sie obiema "ręcami" - to kino popularne "zwlaszcza wszytskie trzy czesci" :))
oscary to przede wszytskim elelment promocji filmu - to nagroda tak popularna jak wiekszosc filmow nia nagradzana i z krytka kina niewile ma wspolnego;
nie ma sie co indycZyc - rzucacie sie na mnie ztym ojecem chrzestnym jakby to bylo wasze dziecko - przeciez nie napisalem ze to kaszana itp, tylko dobry solidny film;
filmow z nietuzinkowa fabula mnostwo i nie chce tu tworzyc jakiejkolwiek listy bo zaraz pojawi 5000 wpisow "z filmami ktorych nie wymienilem"
"oscary to przede wszytskim elelment promocji filmu - to nagroda tak popularna jak wiekszosc filmow nia nagradzana i z krytka kina niewile ma wspolnego"
No dobra, postawiles teze wiec wypadaloby poprzec ja jakimis sensownymi argumentami. Tylko nie pisz, tak jak wczesniej, ze 90% oscarow przypada kaszaniastym filmom, bo jest to tylko twoje zdanie.
Nikt nie twierdzi, że Ojciec Chrzestny to nie jest kino popularne - wręcz przeciwnie. Ale ja wolę kino popularne od tzw. "ambitnego kina". I nie będe udawał, że wole filmy Felliniego, Bertolucciego czy innego Kurosawy od filmów Coppoli czy Martina Scorsese. Nie chcę zgrywać krytyka filmowego, "bo te filmy wypada lubieć".
Poza tym napisałeś, że Ojca Chrzestnego uważasz za dobry, solidny film, chociaż dałeś mu ocenę 3 (tak jak Władcy Pierścieni - co jest wg mnie zupełnym nieporozumieniem, bo film Coppoli bije na głowę trylogię Jacksona).
Co do Oscarów - uważam, że dziś są one głównie elementem promocji filmu, ale w latach 70-tych było inaczej.
zaczyna mnie juz denerwowac postawa, ze jak film odniusł sukces komercyjny to nie moze to isc w parze z sukcesem artystycznym!!
Czy to az taka wada filmu ze masa ludzi na swiece uwaza go za arcydzielo i chetnie go oglada?? I prosze nie dziw sie ze teraz ludzie tak bardzo sie z toba nie zgadzaja, jest to dowod ze po prostu obrazasz ich uczucia zwiazane z tym filmem, i dodatkowo wstawaiajac słowo dzielo w cudzysłwo zdecydowanie podkopałas ten autorytet. Wiesz nie musisz kochac tego filmu, ale przynajmniej nie dziw sie ze innym sie podoba...to tyle...