Może to dlatego, że nie widziałam wcześniej pierwowzoru. Uważam jednak, że remake bardziej trzyma w napięciu niż dzieło Hitchckocka. Dlatego pierwowzór ma ode mnie 6, a remake 7. W sumie oba podobne tyle, że w remaku gość jest inwalidą do końca zycia (i ma poważniejszy problem - scena gdy zabójca odłącza mu rurkę bardziej trzyma w napięciu niż wyrzucanie faceta z gipsem na nodze przez okno. obie sceny dramatyczne, ale jakoś w remaku zrobiło to na mnie większe wrażenie.)