PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523002}
6,2 28 tys. ocen
6,2 10 1 28215
5,2 21 krytyków
Oldboy. Zemsta jest cierpliwa
powrót do forum filmu Oldboy. Zemsta jest cierpliwa

Sprawę komplikuje fakt, że widziało się pierwowzór.
Na początku jest bez zarzutu. Nie powiem, podobało mi się. Dałem się "wciągnąć". Liczyłem na ocenę co najmniej 7
lub 8/10.
Jednak w pewnym momencie klimat szlag trafił. A mianowicie wtedy, kiedy "oprawca" naszego bohatera rozmawia
przez telefon. Nie wiem, czy to dlatego, że widziałem wersję z 2003 r. czy coś innego. W ogóle nie odpowiadało mnie
zachowanie tej osoby. Jakby była wycięta z filmu, gdzie prowadzi z ludźmi gierki dla zabawy. Jak dla mnie, zbyt
przerysowana.
Reszta obsady się spisała. Aktor odgrywający główną rolę także (tutaj miałem bardzo duże obawy).
Muzycznie dużo słabszy od oryginału.
Można film obejrzeć. Są gusta i guściki. Niemniej przeciwnik naszego bohatera zaniża całokształt filmu, kiedy tylko
pojawi się na ekranie.
Ale jest to tylko moje zdanie.

ocenił(a) film na 5
Knuckles

Zgadzam się z Tobą całkowicie i bez reszty. Po raz pierwszy tutaj tak bardzo mogę się zgodzić z czyjąś opinią :)

Rzeczywiście sprawę komplikuje pierwowzór i to bardzo utrudnia- ale... Josh Brolin daje radę :) (świetnie wygląda ostatnimi czasy, ale to nie na temat ). Tak samo reszta aktorów.
Natomiast postać "przeciwnika"- w sensie- i aktora i samej postaci, a także, moim zdaniem, zdarzenia z przeszłości -czyni ten film nieznośnym. Szczególnie jeśli porównać do oryginału- to ta kompletnie nieudana rola i postać- bardzo denerwują.

Ścieżka muzyczna z oryginału była przez długi czas moją ulubiona płytą, a nawet o tym nie pomyślałam, oglądając dzisiaj remake, jak wiele w oryginale "robiła" muzyka. Serdecznie Cię pozdrawiam- naprawdę miło mi podpisać się pod Twoją opinią.

ocenił(a) film na 1
monica80c

Ale walak bez dynamiki.Próby nawiązania do oryginału-Azjaci...słabo bardzo

Knuckles

Też się zgadzam. Chociaż widziałem oryginał, to przez pierwsze pół godziny naprawdę byłem zainteresowany tym filmem- kompletnie inne podejście, bardziej rozbudowany wstęp, większa koncentracja na głównym bohaterze sprawiły, że czułem się jakbym oglądał inny film, który z filmem Parka łączy zasadzie tylko motyw zamknięcia protagonisty. Tak mniej więcej kręci się dobry remake, po swojemu, z innym podejściem i rozwiązaniem. Ale później robi się gorzej, momentami wręcz dużo gorzej- po półgodzinnym wstępie, film który sam w sobie jest krótszy od koreańskiej wersji o 20 minut stara się w pośpiechu nadrobić wszystkie wątki. Nie ma chwili na jakiś przestój, na podjęcie jakiś wewnętrznych, głębszych refleksji. Film niestety kopiuje wszystkie wątki, oraz najlepsze sceny, dobrze przynajmniej że stara się też dodać trochę coś od siebie- zazwyczaj w trochę inny sposób. Co nie zmienia faktu, że film jest w 90% przewidywalny i wykonany po prostu gorzej. Adrian grany przez Sharltona Coplea, którego darzę sporą sympatią ogromnie mnie rozczarował. Jego postać jest tak skandalicznie przerysowana, że od razu kiedy się pojawia to w głowie snuje mi się od razu jakiś stereotypowy schemat superzłoczyńcy, który może mieć w każdej chwili miejsce- otwiera walizkę? pewnie ma tam duży czerwony przycisk aktywujący rakietę wymierzoną prosto w Biały Dom itd. Facet dosłownie wszystko robi z przerysowaną manierą, nawet telefon trzyma jak superzłoczyńca! Trudno powstrzymać się od śmiechu na jego widok. Ścieżka dźwiękowa była cieniutka. Zamiast nastrojowej muzyki przeplatającą się z muzyką klasyczną, otrzymaliśmy najbardziej oklepane nuty z amerykańskiego filmu sensacyjnego. Lepiej by było już zwyczajnie z niej zrezygnować. Nie żałuję z seansu, jak powstanie wychwalana przez twórców wersja reżyserska to chętnie obejrzę, ale nie zmienia faktu, że jest to prostu zbędny remake.

ocenił(a) film na 6
szmyrgiel

Copley przerysował swoją role juz w Elizjum oby mu to w krew nie weszło.

ocenił(a) film na 7
Knuckles

Nie bardzo pamietam orginału za dobrze, wiec nie staram sie porownywac.
Ten film nie jest zły, dobra rola Brolina, maksymalnie przygotowany fizycznie do tej roli. Copley gra ciągle to samo lekko modyfikując zachowania. Koncowka filmu dosyc zaskakujaca. Dalem 7 bo Brolin był naprawde ok.