Jest to oczywisty remake filmu koreańskiego. To na fali jego popularności powstaje i z jego sukcesów che spijać śmietankę. Adaptacja komiksu to bajka dla naiwnych (nie wspominając że sama manga jest nieporównywalnie słabsza od koreańskiego filmu).

No ja wiem. Tylko na forum siedzą ludzie, którzy twierdzą uparcie, że dzieło Parka, nie ma nic wspólnego z tym filmem.

Ciekawe ilu z tych uparcie twierdzących miało pojęcie o czymś takim jak Oldboy przed obejrzeniem filmu?
To jest remake filmu ale jeżeli podejmuje się takiego tematu jak Oldboy (próba z góry skazana na porażkę) to chce się dać cokolwiek nowego. Przecież wiadomo że remake nie wytrzyma bezpośredniego zestawienia z filmem. Więc wplątuję się w tą całą historie mangę, żeby chociaż trochę uciec od bezpośredniego porównania z oryginałem (jak widać po niektórych forumowiczach, taktyka okazała się skuteczna). Zresztą opieranie remaku całkowicie na mandze, a nie na filmie, byłoby niekorzystne dla samego remaku. Manga jest o wiele prostsza i uboższa, zarówno dramatycznie jak i fabularnie.

Oldboy ma to do siebie,że ma dość dziwną fabułę:
SPOJLER
Facet podgląda rodzeństwo jak się obmacuje, w eter idzie plota,że sypiają ze sobą, przez co siostrzyczka się zabija. Braciszek w ramach zemsty postanawia zamknąć podglądacza na 20 lat w pokoju, potem "podsuwa" mu córkę, którą on posuwa, z myślą,że jest to tylko miła kelnerka z baru. Główny bohater zszokowany błaga braciszka aby nie zdradzał jej prawdę, obcina sobie nawet język aby nie rozpowiadać nigdy więcej tego co widział. Braciszek na to przystaje, po czym się zabija, a główny bohater postanawia poddać hipnozie córkę/kochankę i siebie(?) aby o wszystkim zapomnieć.
Wszystko to okraszone specyficznym aktorstwem azjatyckim, w którym gesty są teatralne, a wszyscy aktorzy muszą przeraźliwie krzyczeć