Wszystkim jęczącym i podniecającym się koreańska kinematografią expertą, którzy nie widzieli tego filmu a
oceniają.....nie jest to na pewno zły film. Obejrzałem wczoraj z przyjemnością, nie żałuję straconego czasu. Wersja
koreańska jest bardzo dobra, wiadomo, że wersja amerykańska jest wtórna i nie wnosi wiele nowego, ale proszę Was,
dlaczego nie?? Zero konstruktywnej krytyki, nie bo nie i już, bo legendarny oryginał jest lepszy a ta podróba to
profanacja, niby dlaczego?? Bardzo dobra gra aktorska niezła reżyseria, momentami trochę bardziej rozbudowana
historia, o co Wam chodzi?? MI się bardzo podobał, śmiało polecam.
Też nie rozumiem tych narzekań, zwłaszcza od osób, które filmu nie oglądały.
Moim zdaniem Spike Lee pokazał trochę inaczej tą historię. Oryginał "Oldboya" oglądałem wieki temu i nie pamiętam doskonale, ale wydaje mi się, że tam zakończenie było nieco inne, a mianowicie <SPOILER> odciął sobie język <SPOILER>.
Zresztą, jak dla mnie historia jest pokazana nieco ciekawiej, przystępniej. Nadto bardzo lubię i cenię Spike'a Lee.
Uczciwe 6/10.
Nie oglądałem wersji koreańskiej i nie zamierzam ! Pewnie po 30 min bym wyłączył oryginał, że względu na aktorów.
To prawda "nie taki Oldboy zły" natomiast ja oglądałem wersje koreańską(2004r.) jakieś 3 miesiące temu i teraz po obejrzeniu OldBoya z 2013 stwierdzam że koreańska wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba...Jeżeli ktoś nie oglądał pierwowzoru albo nie lubi azjatyckich filmów to nowa wersja może się podobać ze względu na ciekawą fabułę i zakończenie. Tak czy inaczej dla mnie TO JUŻ BYŁO i poza kilkoma różnicami nowa wersja nic ciekawego nie wnosi...MOJE ZDANIE