Film zaczyna się bardzo ciekawie - młoda kobieta popełniająca samobójstwo na przyjęciu urodzinowym małego Damiana. Dalej jest jeszcze lepiej, przełomowym momentem filmu jest ucieczka księdza po parku w którym słyszymy wg mnie najlepszy motyw muzyczny z całego soundtracku. Zresztą scena ta zrobiona jest tak przerażająco ze ciężko ją przetrzymać przeciętnemu widzowi. Później jest już coraz gorzej, z horroru robi się "thriller kryminalny"? Sam nie wiem jak to określić. Mamy wielką zagadke, faceta bawiącego sięw detektywa, nagłe zmienianie lokacji?!
Ocena ?/10
Pewnie oberwie mi się za ten wpis ale trudno ;))) POZDRAWIAM!
Nie zamierzam po Tobie jeździć bo każdy ma swoje zdanie i o gustach się nie dyskutuje :)
Lecz się z Tobą nie zgadzam ... im później akcja szła tym stawała się coraz ciekawsza. A scena na cmentarzu zapada na bardzo długo na pamięć :)
Sama końcówka? To prawda mogli stworzyć lepszą, lecz i tak nie ma co narzekać :)
10/10