Dawno chyba żaden film mi się tak bardzo nie podobał. "Omen" jest filmem słabym, nudnym, głupim, a czasem śmiesznym. Aktorzy wydają się nie pasować. Odnosi się wrażenie, że nie wiedzą, co mają robić i gdzie są. Oczywiście było kilka momentów, w których się podskoczyło w fotelu, ale co z tego, jeżeli można tak samo i to za darmo przed telewizorem oglądając wiadomości? Co chwila ziewałem i patrzyłem na zegarek (zaraz ktoś napisze, że dlatego, bo widziałem pierwowzór, ale to nie dlatego, bo nie zdarzało mi się to podczas oglądania innych remaków) . Dziecko zamiast straszyć to śmieszy. Jedynym plusem, za który daję 3 punkty, to Mia Farrow. Jest mroczniejsza i straszniejsza niż niania z oryginalnej wersji filmu. Film do d... Nie polecam. Odradzam.
Ja się nie zgadzam z tą opinią, ale cóż o gustach się nie dyskutuje :) Według mnie film był bardzo dobry, aktorzy spisali się dobrze, prócz Postlethwaite'a, który według mnie nijako zagrał tak ważną postać jaką jest Ojciec Brennan. Gdy informował Thorna o tym, iż jego syn jest antychrystem według mnie mówił to bez emocji, jakby go to nie obchodziło zabardzo. Lecz prócz niego wszyscy spisali się na medal :) Przede wszystkim Mia Farrow i Thewlis :P Mimo iż film nie zaskakuje nas zabardzo niczym nowym, można go obejrzeć spokojnie i bez nudów :) 8/10