Niedawno wróciłem z seansu filmu "Omen", z recenzji wyczytałem, że jest to remake filmu z 76 roku. Idąc na ten film nieznałem tej pierwotnej wersji i musze powiedziec ze film jest calkiem niezly... Straszny to moze nie jest ("straszne" sa zaledwie ze 3 sceny w których został zastosowany dosyć oklepany sposób na przestraszenie widza - jakaś spokojna scena, biała sceneria, cisza... i nagle pojawia sie "cos" na kilkanascie sekund z duzym wrzaskiem), te "straszne" sceny byly niestety bardzo przewidywalne. 2 byla wrecz kopia pierwszej - znow pojawia sie biała sceneria (łazienka) i cisza..., w tym momencie duża część osób zaczęła się śmiać, gdyż wiadomo było, że za chwilę coś wyskoczy:). Muszę szczerze przyznać, że ta ostatnia scena z serii, że coś wyskakuje jednak spowodowała, że noga podskoczyła mi do góry:)) Bo była najmniej przewidywalna ze wsyztskich 3. A tak poza tym to film mi się podobał, jest ciekawy i mniej więcej od połowy kiedy akcja była już rozwinięta oglądało się go z zaciekawieniem. Film lekko trzyma w napięciu, jest się ciekawym co się wydarzy a co najważniejsze, końcówka jest nieszablonowa tzn. nie kończy się jak to w większości filmów bywa, zakończenie jest takie że jednak dobro przegrywa ze złem. Polecam ten film, daję mu ocenę 8/10, ogląda się naprawdę dobrze..:)