Osobiście uważam że nie jest to jakoś tragicznie zła wersja-widziałam już o wiele gorsze
remake'i innych filmów.Jednak jakoś bardziej przekonana jestem do wersji z 1976 r. Tamta
ma swój niepowtarzalny klimat,a w tej brak zarówno klimatu jak i napięcia które przy
oryginalnej części towarzyszyło przez cały film.No i oczywiście niezastąpiony Gregory Peck w
roli Roberta Thorn'a.Niestety Liev Schreiber do pięt mu nie dorasta.Do tego ta dodająca
grozy muzyka z oryginalnej części-rewelacja!
5/10