""Wcześniejsza praca w reklamie i dwa poprzednie filmy, „Na tyłach wroga” i „Lot Feniksa”, sprawiły, że John Moore jest rozpoznawalny po swoim stylu wizualnym, potwierdzonym przez »Omen«. Co więcej, wraz ze swoimi współpracownikami potrafi nawet najbardziej niewinne wydarzenie, jakim jest urodzinowe przyjęcie z klaunami, lalkami i karuzelami, zamienić w najgorszy koszmar. Niedzielne wyjście do kościoła owocuje niewyobrażalną histerią, zaś dziecięca przejażdżka na skuterze pcha jego rodziców w najmroczniejsze zakamarki duszy. ""
STRASZNA bzdura, i to pisza na filmwebie.Przeciesz to nie on jest autorem tego scenariusza...jak mogli takie cos napisac..a film, hmmm...taki sobie 7/10.