Obie wersje (1976 i 2006) świetne bo straszne. Liev Schreiber to moim zdaniem aktor tej klasy co Gregory Peck. Psy na cmentarzu w obu wersjach równie przerażające. Kilka argumentów na korzyść remake 2006: Billie Whitelaw nieporównywalnie bardziej demoniczna niż Mia Farrow. Etruski cmentarz straszniejszy, bo nocą i zimą, ksiądz - pogorzelec straszniejszy. Na korzyść 1976: odtwórca Damiena bardziej demoniczny, szczególnie reakcja na widok kościoła. Sam nie wiem. Polecać, czy nie? Po obu niespokojny sen gwarantowany. Oba 10/10
Zdecydowanie lepszy stary Omen.Klasyk niezapomniany.
Remake jest słabszy i tyle.Damien z 2006 może się po prostu schować.
Nie przeraża a jego miny po prostu śmieszą.