Typowy średniaczek. Niby klimat ma, ale też do pewnego momentu. Jednym z największych
minusów dla mnie jest dzieciak. W tej wersji Omen'a mnie po prostu irytuje (na pewno nie straszy
). Jako czołowa postać powinien budzić choć odrobinę przerażenia, a w moim przypadku działał w
całkowicie odwrotną stronę. Na jeden raz film w sam raz, aczkolwiek nie pozostanie na długo w
mojej pamięci.
...Zgadzam się.Dokładnie.Dzieciak również mnie irytował,zwłaszcza
swoimi minami.Lizaka mu zabrali...(hehe) Był zbyt...słodki jak na Antychrysta...a ten z oryginału?
Miał w sobie to 'coś'...przerażał.Nie trudno zapomnieć Jego twarzy..( pamiętliwa scena z oryginału
gdy Thorn'owie razem z Damien'em jadą do kościoła...brr! Kapitalne!)
Remake niech się...po prostu chowa.I tyle.