Film - ot, przecietny, na pewno w najblizszej przyszlosci do niego nie wroce, moze za kilka lat w telewizji. Czy zaluje pojscia do kina? Hmm, nie, oprocz Aleksandra nie zaluje bodajze zadnego filmu na ktorym bylem w kinie, a przynajmniej nie przypominam sobie na ta chwile takiego.
Mam tylko jedno zastrzezenie - czemu jest to niemal dokladna kopia bardzo dobrego pierwowzoru? Zadnej niespodzianku, zadnego zaskoczenia, kilka nowych efektow - owszem, ale czy od pierwszego filmu minelo juz tak duzo czasu, ze trzeba go krecic ponownie?
Moze przez wlasna nieuwage, moze przez brak takich informacji, nie uslyszalem wczesniej, ze film jest zwyklym remakiem, mniejsza z tym. Ale jesli dopiero zamierzasz zobaczyc ten film, a widziales Omena z '76, zastanow sie dobrze czy aby warto zobaczyc tylko wersje 'po liftingu' (moim prywatnym zdaniem zreszta, gorsza).