Film ten nie jest dokładną kopią. Pierwsza scena jest inna, druga, którą oryginał się zaczyna, jest trochę przerobiona. Ponadto w oryginale Damien nie był w zoo z innymi dziećmi, ani też nie grał na GameBoyu. znalazłbym jeszcze kilka innych różnic, tudzież zmienionych trochę scen i paru dodanych i braku kilku innych. Zakończenie też nie jest do końca takie samo. Co do chłopca, to się zgadzam. Klimat zaś został jednak w dużym stopniu zachowano. Nie w całości, bo dodano kilka idiotycznych momentów i nie można było usłyszeć muzyki Jerry'ego Goldsmitha. Według mnie jest to dość udany remake, najlepszy od czasu "Coś". Nie to samo co oryginał, ale aż tak złym filmem nowy "Omen" nie jest.

heh. ale mnie nie chodzi że grał na gameboyu czy zrobił piętnaście kroków do toalety jak w oryginale.. mówię ogólnie o FABULE - jest wprost zerżnięta, brak własnych rozwiązań i pomysłów.. na filmie z 1976r. się po prostu BAŁEM, tutaj nie było momentów /no poza sceną podczas kąpieli tej kobitki gdzie wyskoczył jakiś ludek z pomalowaną kredkami twarzą ;)/. akcja w filmie idzie za szybko, facet zaufał fotografowi od razu, potem z nim jeździ samochodem, rozmawiają sobie jak starzy znajomi.. ble ;)

ja się rozczarowałem. spodziewałem się czegoś zupełnie innego..

dodam jeszcze że obsadzenie owczarka niemieckiego w roli psa to już masakra. lol. ale być może to pies reżysera! (lol)

szkoda słów