Kilka scen zasluguje na uwage (glownie sny rodzicow), reszta to zwykla lipa. No jeszcze scena smierci dziennikarza to atut ;) Film przynudzal, mialem wrazenie w polowie filmu ze trwa on od wiekow aaa dadada.
Smieszna scena ze sztyletami-krycyfiksami w samolocie (koles trzyma je na kolanach hehe)
Dobra gra Mii Farrow - chyba stworzona do grania w filmach o szatanie ;))
To tyle - 6/10
Po pierwsze: tylko Katherine miała sny.
Po drugie: Takich szczegółów, jak sztylety na kolanach, bym się nie czepiał
Co do sceny śmierci Jenningsa i gry Mii Farrow to się absolutnie zgodzę.
nudnawy jak wszystkie Omeny?
Moim zdaniem Omen'y to jedne z najlepszych horrorów, które obyły się bez hektolitrów krwi czy tanich efektów specjalnych...
Może remake nie najlepszy, ale co się czepiać oryginału?
aaa, nieprawda tatusiek też miał sen, nie uważnie kolega oglądał, albo jakaś nie pełna wersja z netu się koledze trafiła.
Za takie coś powinieneś chyba byc powieszony za nogi!! Powisiałbyś kilka dni to moze by ci to jakos przzywróciło rozum. Seria Omenów jest jedną z najlepszych serii horrorów ajkie wogole powstały. Fakt ta wersja jest nieco przereklamowana, bo to po prostu nakręcenie na nowo tych samych scen. Ale patrząc obiektywnie, gdyby nakręcili inaczej to też by sie ludzie czepiali, że do d**y ta nowa aranżacja. I tak źle i tak niedobzre... A ty pomysl nad tym co piszesz...