Najgorzej, gdy po twoim telefonie rodzina pozostaje uprzedzona także w trakcie twojej wizyty.

Kongijczyk Koffi został w młodości wyrzucony przez matkę za bycie tak zwanym „zabolo”, co w języku suahili oznacza złego czarnoksiężnika. Teraz wraca z Europy do Kongo, aby odwiedzić rodzinę wraz ze swoją białą ciężarną dziewczyną. Wizyta nie przebiega dobrze, ponieważ starożytne rytuały i uporczywe przesądy lokalnych...

??

Czasami nie ma już powrotu do korzeni. Konfrontacja kulturowa - pomiędzy logiką a magicznymi wierzeniami. Wątek gangów zaburzał mi percepcję tych wydarzeń i tworzył niepotrzebne moim zdaniem zamieszanie. Ale ogólnie ciekawy, bo tak rzadko mamy możliwość obejrzeć film z tego regionu świata.