5,6 27 tys. ocen
5,6 10 1 26719
4,2 12 krytyków
Ondine
powrót do forum filmu Ondine

...pięknie naiwny

użytkownik usunięty

"Ondine", słyszałem i czytałem różne opinie nt. tego filmu, ale jak dla mnie to naprawdę przyzwoita robota pod każdym możliwym względem a do tego niezwykle mocne spoiwo w postaci morskiego klimatu - woda, mewy...naiwny ten film do bólu, ale pięknie naiwny [Colin i Alicja - kurcze pasują do siebie...]

no i muzyka, która odegrałą wspaniałą rolę, myślę, że ja nie zapomnę długo tego filmu,FObra robota ;]

ocenił(a) film na 2

A ja się z Wami kompletnie nie zgadzam.
Film nudny jak flaki z olejem.
Prawda jest taka że gdyby nie fakt że zagrała w nim Polka nikt by tego filmu nie obejrzał.
Baa nie trafiłby nawet do polskich kin.
przemo89p1 nie wiem o jakiej ty mówisz muzyce - bo ja oprócz śpiewów Alicji nic nie słyszałam, a to chyba o czymś świadczy ;)

użytkownik usunięty
_Mika_a

To może świadczyć jedynie o tym, jak bardzo na filmie się skupiasz. Sigur Rós grało w tle przez prawie cały film, przewinęła się też Lisa Hannigan chociażby... Ale co kto lubi.

Dla mnie to było dwugodzinne zobrazowanie mojej osobistej biblioteczki muzycznej. Poza tym lubuję się w filmach "nudnych".

_Mika_a

Oprocz spiewow Alicji mozna bylo slyszec piekna, choc spokojna muzyke, ale jesli tego nie zauwazyles, przypuszczam, ze muzyka w filmach nie odgrywa dla ciebie specjalnej roli...

Ja się niestety nie mogę dopatrzeć piękna w tej naiwności, o której piszesz psychari. Film właściwie od samego początku zmierza do nikąd. Trudno mówić o jakiejś więzi między głównymi bohaterami. Gratuluje temu kto zlokalizuje scenę, która wskazywała by na to, że rodzi się między nimi uczucie. Gdzieniegdzie w dialogach przebija się nieśmiało poczucie humoru scenarzysty, co ogólnie sobie cenię, ale w tym wypadku koliduje ono z (nazwijmy to) „naciąganym dramatyzmem”.

Zgadzam sie z Toba.
Dodam tez moze cos od siebie;) W pierwszej polowie filmu bylam dosyc krytycznie do niego nastawiona, ale gdy obejrzalam calosc zrozumialam, jak bardzo mnie on wciagnal i przejal, mimo ze historia byla wlasciwie banalna (ale niebanalnie przedstawiona), a poczatek mnie troche nudzil. POMIMO tych dwoch faktow daje 8/10! Nie moge takze nie wspomniec o wspanialej i istotnej zalecie - muzyka jest przepiekna! Zas w drugiej czesci filmu czulam coraz bardziej - wraz z rozwojem wydarzen - ze zaczynam ten film kochac.