Jednak ten film pokazuje, że nie tylko. Przecież wszyscy wiemy dlaczego nasza aktorka dostała tą rolę. To nie przypadek, że gra z collinem, no i oczywiście spodziewałem się, że zagrają razem w filmie no cóż :D
Jednak to tu dużo mówić, jesteśmy krytyczni wobec siebie a spójrzmy na świat, wcale nie jesteśmy gorsi a może nawet jesteśmy lepsi bo widzimy swoje wady i potrafimy się z nich śmiać. Powiedz amerykanowi, że wpierdziela fast foody, że jest tam pełno grubasów u nich albo że są analfabetami i połowa z nich nawet nie wie gdzie znajdują się europejskie państwa to zaraz się obrażą. "no jak to my potęga? tacy głupi?" no tak polecieli w kosmos i myślą, że to zasługa całego narodu hehehehe buraki. Nobel dla czarnego za dobre chęci, heh ja też chce takiego nobla bo pisząc to mam jak najlepsze chęci. Abyśmy zdali sobie sprawę z tego, że jesteśmy od nich lepsi.
Nie chrzań głupot, przeczytaj recenzję. Farell i Bachleda poznali się na planie tego filmu, więc Twoje spostrzeżenia jakoby Farell uprawiał prywatę dając rolę swojej dziewczynie jest chybione.
zgadzam sie
powtarza te ploty jak na pudelku
dziewczyna została zauwazona przez rezysera w swojej kreacji w filmie Trade, ktory zebrał dobre noty wsrod krytykow
I jeszcze:
"Neil Jordan w wywiadzie dla Tribute opowiedział o szczegółach filmu "Ondine", pracy z Colinem Farrellem. Zdradził również czemu do swojej produkcji zaprosił mało znaną w USA aktorkę, Alicję Bachledę-Curuś.
- Potrzebowałem kogoś z Europy Wschodniej, bo tam dzieje się moja historia - mówi Jordan. Potrzebowałem kogoś magicznego, kogoś naprawdę dobrego. Potrzebowałem kogoś, kto będzie w stanie zagrać bardzo trudną rolę, ludzkie wyobrażenie, kogoś, w kogo wierzą ludzie. Zdecydowanie potrzebowałem kogoś naprawdę dobrego. Spotkałem Alicję w Londynie, przeszliśmy kilka prób i postanowiłem dać jej szansę. Ona miała w sobie to coś, erotycznego, co widać w kamerze. I jest naprawdę świetną aktorką."
No wygląda na to, że z tym 'kolesiostwem' to nie masz racji w tym wypadku, ale w drugim akapicie napisałeś dużo prawdy ;) pozdro
Skt84, bardzo ci współczuję. Jest jakiś powód, dlaczego zawiść tak bardzo przez ciebie przemawia? Rzucasz tutaj informacjami nie bardzo związanymi z tematem, w dodatku niesprawdzonymi i nieprawdziwymi.
Po pierwsze, jak już przedmówcy zdążyli napisać, obie wspomniane postacie poznały się na planie filmu. Jednak dobrze również wiedzieć, że nie uznajesz "kolesiostwa" i będąc gwiazdą formatu Collina, nie próbowałbyś nawet wkręcić dziewczyny na casting, a co dopiero (nie daj Boże!) załatwić jej roli.
Przyznam się szczerze, że absolutnie nie wiem gdzie prowadziłeś swoje obserwacje odnośnie Naszego narodu, że wysnułeś wnioski o Naszym krytycyzmie i umiejętności śmiania się z własnych wad. Powiedziałabym, że Nasz naród specjalizuje się bardziej w krytyce, śmianiu się z niepowodzeń i wyszukiwaniu wad u innych. Nie chcę tutaj analizować przyczyn takiego zachowania. Być może chodzi o niskie poczucie własnej wartości, ale nie zagłębiajmy się w to.
Kolejna rzecz, rozumiem, że masz doświadczenia i rzeczywiście powiedziałeś jakiemuś AmerykanINOWI, że obżera się fast food'em, że jest wśród nich mnóstwo ludzi z nadwagą i analfabetów nie wiedzących, gdzie znajdują się europejskie państwa. Przyznaję, że nie dziwię się, że się obraził. Zwłaszcza, że to co mówisz w dużym stopniu mija się z prawdą. Pierwsza rzecz, przeciętni Amerykanie wcale nie żywią się w fast food'ach, mają środki, by jeść w znacznie lepszych miejscach niż te. W Mcdonaldsach żywi się biedniejsza część społeczeństwa, emigranci, a często bezdomni. Mówisz, że "jest tam pełno grubasów", a czy zdajesz sobie sprawę jak nieznacznie ich odsetek ludzi z nadwagą różni się od naszego? Jest to odpowiednio ok. 30 i 20%. Zauważasz tak duży udział ludzi z nadwagą w naszym społeczeństwie? Piszesz, że to analfabeci, dlatego proponuję ci zaznajomienie się z rankingami uniwersytetów z całego świata. Gdzie znajdują się ich, a gdzie nasze? Podpowiem ci. Amerykańskie zajmują najwyższe pozycje, nasz najlepiej prezentujący się Uniwersytet Warszawski jest dopiero w 4. setce. A co do znajomości państw europejskich i innych zagadnień - http://www.youtube.com/watch?v=YCgk_fgCAkc Myślę, że to mówi wszystko.
Kolesiostwo? Tak, jest wszędzie. Świat filmowy jest dość zamknięty, teraz i tak jest lepiej. Od kiedy zaczęła się era cyfrowa otworzyły się możliwości. Mimo to i tak panuje nepotyzm itd.
Natomiast nie kumam tego, że się nie znali. Rok premiery to 2009, wątpię aby film od tego reżysera i z Collinem, który jednak jakoś jest rozpoznawalny w USA miał iść do szuflady na parę lat. Z Bachledą-Curuś to oni się znają kilka lat, mają dziecko. To jest oczywiste, że została wybrana dlatego, bo miała znajomości. Co miał reżyser zresztą powiedzieć? "Wziąłem Alicję, bo jest laską mojego kolegi Collina", już to widzę ;)
Co do poziomu... US to zupełnie inna mentalność, inna historia(niektórzy są wręcz tym zauroczeni jak i w ogóle USA). Można gadać, że amerykanie to debile, ale w Polsce to ich mało? W końcu najbardziej poczytną gazetą jest Fakt - szmatławiec dla ciemnej masy.
Zważywszy na to, że zdjęcia zaczęły się w 2008 a mamy 2010 rok, to raczej nie jest jakąś niemożliwością, że mogli się poznać na planie i obecnie mieć już dziecko:] Tym bardziej że dziecko urodziło się całkiem niedawno, więc nie mówimy tu o kilkuletnim szkrabie. Także Twoja teoria spiskowa niestety upadła zanim powstała:]
No i grono najidiotyczniejszych postów na FW powyższym zostało oficjalnie zasilone ! W części pierwszej twoje kretyństwo przysłoniło Ci obowiązek znajomości tematu zanim podejmiesz decyzje o wypowiedzeniu się. Ale druga część to dopiero śmieci ! :P Równie dobrze można zmienić to co napisałeś na: "Powiedz polakowi że jest alkoholikiem, w Polsce jest pełno złodziei, robią mega wiochę za granicą pytając Araba w Egipcie "a co tu tak gorąco?", a jak zapytasz się ich gdzie leży Guatemala, Honduras, i Costa Rica(mniej więcej tak samo ważne państwa dla nas jak jakaś Białoruś, Ukraina czy Chorwacja dla Amerykanina) to połowa zrobi oczy jak 5 zł "jak to my? Jan Paweł II, Lech Wałęsa i kiełbasa krakowska!? przecież wszyscy nas kochają"" I CO ? NIE OBRAZIŁBYŚ SIĘ ? Cała twoja wypowiedź to jeden wielki stereotyp. Jeśli ty się obrażasz że wszyscy Polacy to złodzieje. A sam się dziwisz że Amerykanin się obrazi jak powiesz że "są analfabetami" to jesteś poprostu zapryszczonym gimnazjalnym ignorantem.
Nie ma to jak wypowiadanie się o filmie którego się nie wdziało i o osobach o których nie ma się pojęcia, prawda?
W ogóle kim ty jesteś, żeby mówić o niej i o Collinie takie bzdety? Zabawne kiedy ludziom wydaje się, że znają innych lepiej, a już zwłaszcza ludzi medialnych. Po wypowiedziach podobnych do Twojej najłatwiej ocenić poziom intelektu..
Tak dla Twojej wiadomości Alicja grała w wielu filmach zarówno w Polsce jak i za granicą, jest popularna m.in. w Niemczech.
W Polsce grała m.in. u Wajdy, który jednak ma oko do aktorów i byle kogo z ulicy sobie nie bierze bo ktoś ma ładną buźkę.
Jej gra w Ondine była dobrze oceniona przez krytyków filmowych i publiczność w Ameryce i nie tylko. Nie robi z siebie wielkiej gwiazdy i w ogóle jaka to ona śliczna i zajeb.. , nie odwala szopki jak nasze "gwiazdy" polskiej telewizji i muzyki, o których nikt nigdy na świecie nie słyszał i nie usłyszy , dlatego że są sławne tylko dlatego że są sławne i nikt nie wie dlaczego !
Nie dziwi mnie reakcja Polaków, bo od zawsze tu każdy każdemu zazdrości , życzy wszystkiego najgorszego, zamiast cieszyć się z sukcesów rodaków.
"Kolesiostwo" mówisz? Ciekawe czy Tobie nikt nigdy nie załatwiał czegoś po znajomości - pracy , może jakiś tańszych części do samochodu itp itd , a jak nie Tobie to może komuś z Twojej rodziny? A zresztą jak pisze kolega kilka postów wyżej, ciekawe czy Ty gdybyś miał możliwość to nie wkręciłbyś swojej dziewczyny / rodziny do dobrego interesu.
Ważne jest, że Alicja jest bardzo dobrą i obiecująca polską aktorka, trzeba trzymać za nią kciuki a nie pisać prostackie posty które na dodatek zawierają nieprawdziwe informacje.
ahahaha, a Ty kim jesteś żeby dosłownie kopiować i wklejać tu cudzą wypowiedź z innego wątku?
http://www.filmweb.pl/topic/1370958/Bardzo+naiwna+oj+bardzo....html
oj ludzie ludzie;)
'dziecinko' , dobre maleńka;)
może i jestem ślepa i mam zapuchnięte oczy ale sory, takie 'plagiaty' walą po oczach na kilometr :)
deeppurplearcher 26 kwietnia 2010 16:29
o, a kim jesteś, żeby mówić w jej imieniu o czym myśli? haha, zabawne kiedy ludziom wydaje się, że znają innych lepiej, a już zwłaszcza ludzi medialnych. po podobnych wypowiedziach najłatwiej ocenić poziom intelektu.
MalenkaOlenka 27 kwietnia 2010 22:07
Nie ma to jak wypowiadanie się o filmie którego się nie wdziało i o osobach o których nie ma się pojęcia, prawda? W ogóle kim ty jesteś, żeby mówić o niej i o Collinie takie bzdety? Zabawne kiedy ludziom wydaje się, że znają innych lepiej, a już zwłaszcza ludzi medialnych. Po wypowiedziach podobnych do Twojej najłatwiej ocenić poziom intelektu..
wow, 'sparafrazowałaś' ostatnie zdanie, gratuluję.
buziaczki skarbie :)
Nie rozumiem za bardzo Twojego problemu człowieku.
Laska napisała długiego posta a Ty masz jakiś problem z jednym zdaniem ;o , a czy Ty kiedykolwiek nie usłyszałeś czegoś co doskonale obrazowało Twoje uczucia czy Twoje zdanie względem czegoś? Bo ja wiele razy tak miałem i później ośmieliłem się posługiwać tym samym zdaniem , nie powtarzając każdemu że to cytat zasłyszany od kogoś (tu imie nazwisko, nick lub coś takiego).
No a z tym "plagiatem" to naprawdę przesada.
Filmweb jest dla ludzi którzy oglądają filmy, lub dla tych którzy chcą je obejrzeć i chcą poczytać o odczuciach ludzi którzy dane filmy oglądali, a nie o jakiś osobistych sporach.
Jeśli nie masz nic do dodania na temat filmu myśle,że lepiej się nie wypowiadać..
A co do samego filmu, zgadzam się 100% z MalenkaOlenka, Alicja zagrała bardzo dobrze, na dodatek jest śliczna i przyjemnie mi się ją oglądało.
Obiecującą? Tak można powiedzieć o debiutantce. ABC debiutowała jakieś 10 lat temu i to miała szczęście grać u reżysera w miarę uznanego również na świecie. I co? Nic. Miałkie rólki w kilku filmach klasy H. Ma prawie 30 lat, wygląda na więcej. Nie, niech lepiej się zacznie spełniać jako żona i matka, może jakaś rola przy kręceniu filmów (reżyseria albo co), bo kariery aktorskiej nie zrobi. Nie mówiąc o tym, że moim zdaniem jest kiepską aktorką, ale to moja opinia, więc nie należy na tej podstawie wróżyć jej dalszego powodzenia.