Od razu mówię, że nie jestem "Directionerką" ale muszę powiedziec, że film mi się spodobał.
Wiem, że pewnie mnie teraz shejtujecie ale ja mówię tylko swoje zdanie. :)
Ale tak ogólnie to jesteś fanką? Nie mówię, że psycho, ale taką normalną? Czy ich nie słuchasz, a na film poszłaś z ciekawości?
Znaczy nie jestem taką wielką fanką ale ich niektóre piosenki są fajne. I na film poszłam i z ciekawości i z tego że nawet ich lubię :)
No to bardzo inteligentnie... Ten film to gniot do zarabiania hajsu na 12-latkach słuchających tego gówna. Jeżeli Ci się spodobał to raczej zły znak.
Oglądałeś/aś? Bo jeśli nie, to nie podejmuj się oceny. To szczeniackie zachowanie. Po za tym : 12 latki? Mam 19 lat i jestem ich wielką fanką. A co powiesz na to: znam wielu fanów One Direction. Średnia wiekowa to 15-17 więc sprawdź zanim będziesz coś pisał/a. Jeśli Ci się nie podobał film lub mówisz że to "gówno" mimo nie oglądania tego to po co wchodzisz na tą stronę i piszesz komentarz? Chcesz tylko zrobić przykrość fanom zespołu? Trochę niedojrzałe.
Wyczuwam butthurt ;)
Swoją drogą bardzo dojrzałe jest wystawianie filmowi 10 tylko dlatego, że jest o zespole, który lubisz zamiast wystawienia obiektywnej oceny. Na szczęście na międzynarodowym imdb jest mniej takiej kambodży umysłowej i tam z kilku tysięcy ocen film ten ma średnią 3,0.
No tak, średnia wiekowa 15-17 jest naprawdę wielkim osiągnięciem. A w dodatku nieprawdziwym, bo zdecydowana większość fanek tego zespołu to 10-12-latki (a często nawet gorzej). I nie jest to zgadywanie tylko obserwacja. ;)
"większość fanek tego zespołu to 10-12-latki (a często nawet gorzej)"
hłe, hłe, hłe- im młodsze tym gorsze? Wyczuwam butthurt ;)
Przykro mi, ale nie zamierzam prowadzić dyskusji z osobami, które używają słów, których znaczenia nie znają.
ewitaaa13 - zanim użyjesz słowa "butthurt" dowiedz się, co znaczy i w jakich sytuacjach jest używany. Bo tak się składa, że mój post jest dokładnym przeciwieństwem bólu dupy - on ma go wywoływać.
BiggerThanBetter - a ty, dziecko, sprawdźże w słowniku, co znaczy "sarkazm", bo pewnie to słowo obiło ci się gdzieś o uszy, ale nie wiesz co oznacza. Poza tym "kambodża umysłowa" nie jest określeniem wymyślonym przeze mnie, funkcjonuje ono w internecie od pewnego czasu.
Po za tym, jestem ich wielką fanką i wystawiłam ocenę 8.
Tak tylko dla twojej wiadomości.
Niestety kłamstwo ci zbyt dobrze nie wychodzi, bo pod twoim nickiem jak wół widnieje napis "ocena: 10", po wejściu w profil z resztą to samo. Jesteś krótko mówiąc żałosna, tak jak twój zespół. :)
Niżej niż ty już się nie da upaść. Myślisz, że zmiana oceny po fakcie chociaż trochę uratuje twój honor? Pewnie i tak niebawem ją z powrotem zmienisz na 10.
Jako że od razu wiedziałem, że tak zrobisz, po napisaniu wiadomości zrobiłem Print Screena, żeby nie było że mi się coś wydawało. ;)
Oto on: http://img580.imageshack.us/img580/5373/t3q9.jpg
Z powrotem 10, długo u ciebie ta 8 nie figurowała. Pogrążasz się chyba jeszcze bardziej, choć w sumie bardziej to już się i tak nie da. :D
Coooo? To nawet nie wiesz czemu dałaś taką, a nie inną ocenę? Matko, po ch... Ci konto na tej stronie?
Ale mówisz, że jest dobry i nie wiesz dlaczego? To równie dobrze może być beznadziejny, albo genialny.
hej, może na to złożyło się kilka przyczyn, a nie jakaś konkretna? wtedy się nie wie dlaczego, ale wie się, że spoko. Nie mów, że nigdy nie wciągnął Cię film, który był przeciętny pod każdym względem. Ale jednak wciągnął... Są takie filmy. A przynajmniej ja tak czasem mam ;p
No na ogół ocenia się film patrząc na kilka jego cech, a nie jedną. I ja chcę je poznać, o to mi chodzi. Jeżeli wciągnie mnie niesamowicie jakiś przeciętny film, to mówię, że dałam mu np 7/10, bo film mnie niesamowicie wciągnął! Proste, nie?