Ggggggggggggggggrrr… dobra, walnę tutaj wywód xd
Świat się bardzo szybko zmienia, ludzie wraz z nim. Pieniądze mają większe znaczenie, niżeli
wcześniej. Trzeba pogodzić się z tym, iż Lady Pank, Dżem, AC/DC, Beatles, Nirvana, Led
Zeppelin nie zagrają w tym składzie, który pokochaliśmy. Nie poczujemy tego smaku radości, że
jeden z tychże zespołów wydał nowy album. Aczkolwiek zawsze możemy do tego wrócić,
przesłuchać tą płytę po raz setny, powtórzyć refren wraz z wokalistą, zatracić się w starej, acz jarej
muzyce, zapomnieć o dzisiejszej. Dzisiejsza muzyka prawdopodobnie się podoba dlatego, iż nikt
danym osobom nie pokazał, jak brzmi prawdziwa muzyka. Nikt nie namówił na przesłuchanie
krążka Beatles'ów, nikt niczego nie zasugerował. Każdy ma swój gust, jedni lubią metal, drudzy
rock, rap, pop czy jazz. Ale nie w tym sęk. Po prostu jedni mają talent, drudzy nie, to jest
oczywiste. Nie każdy, kto znajduje się w poszczególnej branży, jest w niej zawsze szczery,
najlepszy, dobry. Niektórzy trafili przez przypadek, czasem układy, kasa, czy uda się nagrać jakiś
hicik na wakacje, każdy będzie go nucił, a we wrześniu nikt nie będzie pamiętał, czy było coś
takiego. One Direction to boysband odnoszący pseudo-sukcesy, dający pięć złotych dla dzieci z
Afryki. Ich muzyka nie jest ambitna, o czym ona jest? Jak ona brzmi? Jakie są ich głosy?
Co do dzisiejszej muzyki… hm, nie wszystko jest takie złe. Te, co lecą w radio, są na portalach
plotkarskich, na pierwszych stronach youtube faktycznie nie wybijają się ponad przęciętność,
jednakowoż mamy dużo artystów, których bez skrupułów można nazwać "artystami". Kochają
muzykę i to czuć, choć w większości nie przepadam za danym gatunkiem muzycznym.
A czy One Direction kocha muzykę i czy to można odczuć? Cóż, nie sądzę.