Aż mnie w środku skręca jak widzę, gdy ktoś konstruktywnie skomentuje FILM, a za chwilę
pojawią się hejty Directioner, że nie jest doceniana MUZYKA tego jakże 'wspaniałego boysbendu'.
przepraszam, ale może trochę obiektywizmu? oceniamy film, a muzyka to osobna sprawa. albo
wymienianie tych zalet... czy dużo ten zespół dokonał [jak gdyby tylko oni dali kasę na biedne dzieci
w Afryce albo zrobili coś charytatywnego] czy nie... niedobrze się robi.