Podchodziłam do tego filmu ostrożnie, bo niestety na bardzo wiele adaptacji powieści Jane Austen tylko kilka w moim odczuciu jest dobrych.
I miłe zaskoczenie! "Opactwo Northanger" to chyba drugi film na podstawie książki Jane Austen (po serialu "Duma i uprzedzenie" z 1995 roku), który mi się autentycznie spodobał!
Ciepły klimat filmu, dobrze dobrani aktorzy, także ci drugoplanowi, szybka akcja (ale nie tak szybka, że traci się wątek albo pominięta jest połowa książki), ładne zdjęcia, kostiumy, plenery.
Aż szkoda, że film trwa tak krótko, a nie przynajmniej z 2 godziny, bo autentycznie ma się ochotę jezcze trochę naciezyć jego klimatem.
Podobała mi się główna bohaterka - Catherine, która mimo że naiwna, nie jest jednak głupia, ma poczucie humoru, wiele uroku i wygląda młodziutko (czyli tak jak oryginał książkowy), a filmowy Henry jest tak sympatyczny, a jego uśmiech zaraźliwy i pewnie niejeden widz uśmiecha się do ekranu. ;-)
Kto oglądał wersję z 1986 roku koniecznie powinien zobaczyć tę nową, bo jest po prostu świetna, czego niestety nie mogę napisać o tej z lat 80-tych.