Całość aspiruje do opowieści, której walory zostały zagubione gdzieś pomiędzy jednym, a drugim słowem opowiadającego...
Epizodycznie wykorzystane możliwości aktorów pierwszej przecież wody nie są na tyle wyeksponowane by mogły ponieść całość na wietrze sukcesu.
Dobro zwycięża, podobnie jak cierpliwość widza.