Zazdroszczę Czechom. Tak się robi tzw politykę historyczną. Ludzie poznają historię nie z książek, nie z naukowych dysertacji, ale właśnie z filmów. Już Lenin mówił, że film najważniejszą ze sztuk. I proszę, teraz wszyscy będą zachwyceni bohaterskim narodem, który nie żałując krwi nie dał sobie w kaszę dmuchać. A że tak naprawdę wyglądało to troszkę inaczej? To szczegóły, bo "przecie w filmie" itd.
Żal bierze, że u nas tak nie można. Robimy czasem nawet świetne filmy tego rodzaju, np "Wołyń". Ale są to filmy tak polskie, że obawiam się, że mało czytelne dla obcych.No i brak w nich zagranicznych nazwisk, a to się liczy. Brak porządnej czasem produkcji. Potem w świat idą takie "Idy", a my musimy się za granicą tłumaczyć, że "to nas, a nie my"...
P.S. Polecam sprawdzić, jak wyglądała okupacja Czechosłowacji, jak to było z ich ruchem oporu, po co był zamach na Heinricha itd. Ciekawych rzeczy się można dowiedzieć.
Od Idy to Ty się odczep bo to zupełnie inny typ kina. Ale przecież mamy Smoleńsk i tak właśnie chcemy naszą historię przedstawić światu:-) masz kolejny przykład...powstaje film dywizjon 303 z Adamczykiem i Zakościelnym:-) będziemy mieć super produkcję!! Czego chcieć więcej ? Pancerni już byli i Klos też.