Kilka pierwszych minut filmu - tj. czołówka filmu zdecydowanie najlepsza i tylko na nią warto zwrócić uwagę. Krótka historia: był szach, który zabrał amerykańskim i brytyjskim korporacjom prawo do kopalin - ropy, a zwrócił to prawo irańczykom, żeby oni mieli z tego profity bo to ich ziemia, dlatego też amerykanie i brytyjczycy obalili tego szacha tj. zamordowali go i i przy okazji inne osoby i ustanowili nowego szacha - agenta CIA. Ten mordował opozycję w kraju i pozwalał korporacją na miliardowe zyski kosztem społeczeństwa. Cóż amerykanie to mogą bo to przecież naród, który ma "liberty" za etykietę. Dalej film to już opowiadanie o czymś "zupełnie innym", ale nie będę zdradzał o czym, sami zobaczcie i oceńcie film - całościowo.
Niestety to smutna prawda, szkoda że przy okazji opowiadania o terroryzmie nie przypomina się o tym, co działo się 1953 roku.
I PAMIĘTAJMY O OFIARACH PASAŻERSKIEGO CYWILNEGO PEŁNEGO LUDZI-CYWILÓW SAMOLOTU IRAŃSKIEGO ZESTRZELONEGO PRZEZ AMERYKANÓW W REJONIE ZATOKI PERSKIEJ
To nie przypadek, że ekranizacja tej historii ma miejsce dopiero teraz - tyle lat po wydarzeniach. Ten film idealnie wpisuje się w linię propagandową dzisiejszych zionistycznych mediów straszących 24 godziny na dobę Iranem i tym, ze podobno lub prawie na pewno chce zrobić bombę atomową. Zabawne bo Izrael w tajemnicy przed europejskimi agencjami sam ich skonstruował dziesiątki a naukowiec który to wyjawił siedzi w ich więzieniu i raczej już nie wyjdzie. Sam film jako film akcji jest w miarę OK ale to wszystko. Całe to bicie piany wokół tej produkcji nie wynika z jakości rozrywki tylko z propagandowego celu oraz służących mu mediów i recenzentów.
wystarczy sobie tylko zadac pytanie czemu iran i inne kraje z zasobami ropy nienawidza usa , a nie np kanady chin czy niemcow. czemu swiat nienawidzi USA ? wiecej takich fałszywych filmow prosze , jeszcze wiecej placzacych dzieci amerykanskich i najlepiej zwalic wszystko na terroryzm i zabrac kazdemu arabowi prawa czlowieka pod oskarzeniem o terroryzm, wyslac ich do guantanamo czy innych "osrodkow poprawczych" i torturowac
Typowe dla amerykanów co zrobisz. Wstęp jest tutaj notką historyczną i wprowadzeniem do filmu. Myślę, ze zbyt bardzo skupiasz się na elementach historycznych i ogólnie na prologu. Chodzi o pokazanie szalonego pomysłu, który wypalił. Niestety nic więcej. Nie wiem jak było na prawdę, ale film, mimo braku jakiś skomplikowanych rzeczy, okazał się niezły i nie należy on do typowych odgrzewanych kotletów, jak to teraz często można obejrzeć.
{SPOJLER}
"Kilka pierwszych minut filmu - tj. czołówka filmu zdecydowanie najlepsza" - proszę o powstrzymanie się od takich komentarzy, gdyż producenci zbytnio się nie namęczyli robiąc wstęp filmu. Są tutaj pokazane materiały archiwalne i towarzyszy nam narrator, który umiejscawia nam akcję w danym czasie i miejscu. Jest to najprostsze co można zrobić i nie odstaje to od reszty filmu. Wręcz spaja nam film, abyśmy nie musieli się zastanawiać o co chodzi, gdzie i kiedy to się dzieje (a są też filmy i takie).
Proszę o "spojlerowanie" takich wypowiedzi, gdyż mówisz bezpośrednio co dzieje się w filmie.
Takie już są filmy z USA. Polacy też nie lepsi, często w filmach pokazują jak to cierpieli przez te wszystkie lata... ileż można... -.-
Wstęp, jeśli to widzisz, musi być, czy się to podoba czy nie, bowiem uzasadnia dlaczego w ogóle nastąpił szturm na ambasadę. Bez tego film nie mógłby "iść" dalej, ponieważ nie wiadomo by było co się z czego bierze. To właśnie jest historia, jak się na niej nie skupiasz to nie wiesz o co w ogóle chodzi. Rozumiesz?
Pokazany jest szalony pomysł, a przy okazji jednych stawia się w roli jedynie agresorów, a drugich jedynie w roli niewinnych, bezbronnych ofiar. Amerykanie to nie są ofiary, a w ambasadzie był cały wywiad, dzięki któremu ameryka mogła kontrolować iran i jak trzeba to mogła zrobić rewoltę tam i pozabijać tysiące ludzi. Tak irańczycy to też ludzie wbrew temu co mówi się w amerykańskich i światowych mediach. Poczytaj trochę historię zanim zabierzesz głos. Niestety muszę stwierdzić , że nie masz bladego pojęcia co tam naprawdę się działo. A bez tego nie da się oglądać tego filmu.
ps. chyba nie nauczyłeś się czytać, jeśli twierdzisz, że ja mówię bezpośrednio co się dzieje w filmie. Mówię tylko o czołówce i wyraźnie stwierdzam, że film jest o czymś innym, więc nie zdradzam fabuły. Bardziej ty to robisz w swojej odpowiedzi.
Bardzo proszę o czytanie czyiś wypowiedzi ze zrozumieniem.
Nie wiem dlaczego tak agresywnie odpowiadasz na mój komentarz. Zgadzam się z Tobą odnośnie amerykanów. Niestety nie jest to film dokumentalny, ani historyczny, więc wszystko o czym tutaj teraz mówisz schodzi na drugi plan, który jest mało istotny, gdyż cała uwaga w filmie skupiona jest na wątku głównym filmu (mianowicie operacja "wywózki"). Tym bardziej, że jest to amerykańska produkcja. Jakoś sobie nie wyobrażam filmów kręconych przeciwko własnej ojczyźnie (mimo iż patriotą nie jestem).
"chyba nie nauczyłeś się czytać, jeśli twierdzisz, że ja mówię bezpośrednio co się dzieje w filmie. Mówię tylko o czołówce i wyraźnie stwierdzam, że film jest o czymś innym, więc nie zdradzam fabuły. Bardziej ty to robisz w swojej odpowiedzi." - film nie jest o czymś innym, co jest powiedziane w czołówce. Skoro takiś historyk, proszę o sięgnięcie do historii starożytności, gdzie powstała jedna z najważniejszych zasad teatru, która obowiązuje nawet do dziś również w kinematografii. Bez wstępu nie da się kręcić dobrych filmów. Niekoniecznie musi się on odnosić do tego co dokładnie się dzieje w filmie.
Mimo wszystko zdradzasz mniej więcej o czym jest film.
"Poczytaj trochę historię zanim zabierzesz głos. Niestety muszę stwierdzić , że nie masz bladego pojęcia co tam naprawdę się działo. A bez tego nie da się oglądać tego filmu."
- żadna wiedza historyczna nie jest potrzebna do oglądania tego filmu, we wstępie jest wszystko co powinniśmy wiedzieć. Nie zapominaj, że jest coś takiego jak fikcja w filmach i teatrze.
przeczysz sam sobie. piszesz, że mniej więcej zdradzam o czym jest film, a wcześniej piszesz, że to tylko prolog do filmu i tam nic nie ma etc. To co w końcu początek filmu jest ważny czy nie?
ps. nie graj świętoszka niewiniątka, sam mnie zaatakowałeś na początku i ty byłeś agresywny
Nadal mam wrażenie, że czytanie ze zrozumieniem jest Tobie obce...
Jeśli każda cudza wypowiedź jest dla Ciebie atakiem, to wolę ta dyskusję skończyć na tym etapie.
Moim zdaniem chyba przesadzasz. Wydarzenia zostały po prostu pokazane tak jak były bez wartościującego komentarza. I tutaj byłem akurat zaskoczony na plus. Bo w tym filmie właśnie NIE BYŁO moim zdaniem tego czego w filmie się doszukujesz - proamerykańskiej propagandy. Film nie odmawia Irańczykom swojej racji.
Poza tym na plus dla filmu całkiem inny Affleck, prawie można było go polubić. Podobno dużo się uczy i aktorstwa i reżyserki. Może coś z niego jeszcze będzie.
Zgadzam się. Ja odebrałam film raczej jako dramat jednostek zamieszanych w historię, a nie jakiekolwiek wartościowanie stron konfliktu.
i ja tak uważam. właśnie dzięki temu, że na początku pojawia się ten wstęp, można zrozumieć, że ten konflikt ma bardzo konkretną, dramatyczną genezę. że nie jest jednostronny. że to, co widzimy jest konsekwencją tego, co stało się wcześniej. Ale to tylko tło historyczne dla powiązanych z nią, ale jednak innych wydarzeń. To film o ludziach, nie o narodach.
Mi się podobał.
Wydaje mi się, że nie znasz historii. Dynastia Pahlawi rządziła już od początku XX wieku. Reza Pahlawi(który wspierał zachodnie korporacje) był jedynym szachem, nie było w tym czasie innego szacha(który popierałby Irańczyków).
Seniora zmusili do ustąpienia, a jego syn był już całkiem ugodowy w stosunku do zachodu. Za bardzo się rozpędził z rozwojem i nagły krach gospodarczy dał okazję religijnym fanatykom na przejęcie władzy. Potem wojna z irakiem, gdzie usa wspierały irak, który napadł i dopuszczał sie ludobójstwa na swoich kurdach, a cichaczem sprzedawały broń chomeiniemu, by sponsorować prawicowych rzeźników w nikaragui. Potem napad na irak w celu wyzwolenia, przy jednoczesnej przyjaźni z arabią o wiele dotkliwiej meczącej swych obywateli. I mnóstwo takich historyjek, z segregacją rasową 20 lat po wojnie z nazistami. Czy wojna z vietkongiem, który sami stworzyli i sponsorowali. Powinni przestać wycierać ryjek ideałami, flagą itp. Chyba, że ludzie wierzą w te pierdoły i biorą na poważnie bajki o walce o wolność i przeciw terrorystom. Ja wolałbym szczerość, musimy na nich napaść, bo to nam się opłaca. Cała Ameryka, wyzwoliciele z bożej łaski, a bezdomnych i przemocy w zajebistym kraju od groma, plus scjentolodzy, mormoni i kaznodzieje w sposób o wiele szmirszy niż nasi rydzykopodobni robiący szopkę.