Po przedpremierowym pokazie nasuwa mi się od razu stwierdzenie - wymarzony film na
oskary. Jest tu wszystko co uwielbia akademia - temat wojenny, patriotyzm, bohaterscy
amerykanie, sprzeciw jednostki władzom, walka o uwięzionych ludzi. Brzmi może patetycznie i
jak większość tego typu filmów jednak nie dajcie się zwieść pozorom. Affleck jako reżyser jest z
filmu na film coraz lepszy. Tworzy inteligentne kino, porusza ważne tematy i filmuje to w sposób
przystępny nie tylko dla wybranych, ale dla wszystkich. Świetne kreacje aktorskie, wśród których
nie ma wiodącego aktora - każdy ma swoje 5minut i je wykorzystuje. Nie jest to film roku,
jednak takich obrazów brakuje i często są niedostrzegane w naszym kraju wśród
wysokobudżetowych produkcji. I tak wielki plus, że tym razem dystrybutor nie stchórzył i
wprowadza ten film do dystrybucji w przeciwieństwie do "The town".