Ktoś, kto nie zna tematu, a poszedł obejrzeć dobre kino akcji, po wyjściu z seansu będzie miał
obraz wrogo nastawionego Iranu do obywateli jakże pokojowej Ameryki. Amerykanie tacy ładni,
inteligentni, wykształceni i dobrzy, a obywatele Iranu... no cóż jak to muzułmanie - terroryści,
zwierzęta, fanatycy, w prostych słowach: źli ludzie.
Oczywiście zakończenie filmu to happy end w czystej formie: uściski, uśmiechy, okrzyki, łzy,
gratulacje, a wszystko to okraszone dobrą, patetyczną muzyką. Udało się uciec z piekła,
wymknąć diabłu.
Żeby było jeszcze radośniej mamy infantylny powrót do ukochanej żony, scenę ze śpiącym
synkiem i obrazkiem w tle.
P.S. Obłuda Irańczyków też zdaje się w tym filmie nie mieć granic.
Cytując wypowiedź Rawlsa z The Wire: "American democracy. Let's show those Third World f**ks how it's done." Nie miej pretensji do politycznych filmów, że są na wskroś subiektywne.
Takie ich (twórców) filmowe prawo. Nie spodziewałem się też po tym filmie, że będzie obiektywny. Z resztą jakby to wyglądało w oczach odbiorców? Wszyscy doskonale wiemy, czy to prasy czy telewizji jak to jest z tą Persją.
Parafrazując słowa Forda: można powiedzieć wszystko o Iranie, byle by...
Proponuję Ci zatem zamieszakać w Iranie i trzymać się z dala od USA. I życzę powodzenia. Dawno tak infantylnych kretynizmów nie czytałem
Najgorsza w twej wypowiedzi jest konwencjonalność, którą uważasz za brak konwencjonalności. Nie chcę rozgrzeszać Amerykanów, bo mają swoje oczywiste grzeszki. Ale krytyka ich ze strony zachodnich Europejczyków (szczególnie Francuzów) pachnie mi solidną hipokryzją - nie byłoby Europy w znanym kształcie bez interwencji USA, zarówno w czasie I i jak i II wojny światowej. Wszyscy jeżdżą po Stanach jak po.... (dopowiedz sobie), ale światowy żandarm być musi (oczywiście - dba o swoją rodzinę, bierze łapówki, nadużywa władzy, ale dba o jaki taki porządek). Módl się, by Stanów w tej roli nie zastąpiły Chiny za jakiś czas. A reżim ajatollachów w Iranie - to jedno z największych cholerstw na świecie, mniej więcej jak Rosja w czasach Stalina - film pokazuje prawdę po prostu ( w tym względzie) - komu Ty kibicujesz, bracie?
Nie! Najgorszy w mojej wypowiedzi jest subiektywizm i hipokryzja, ale chyba nie zrozumiałeś intencji, trudno - wiedza to przywilej.
Ameryka już nie dba o swoją rodzinę (nie mówię, że zawsze tak było), bo nadużywa władzy, bierze łapówki, ogranicza swobody, a wszystko w imię jak to nazwałeś - jakiegoś tam porządku.
Kiedyś Ameryka bo to była świetnie rozwijająca się gospodarka, z paletą swobód, brakiem płacy minimalnej, pracą dla każdego, wolnością jednostki.
Skąd ta niechęć do Iranu? Bo produkują bombę? Przecież Izrael też produkował, jakoś Stany się nie mieszały. Korea Północna cała jest jedną wielką armią, ale nie ma ropki, więc ona czeka w kolejce.
Na dodatek ten bezczelny rząd irański chce przeprowadzać wszystkie transakcje w euro a nie dolarach! Tak samo było w 2000 roku z Saddamem Husseinem. Kiedy okazało się, że mówi poważnie o euro zaczęła się pacyfikacja. W imię propagowania demokracji, pacyfikacji uzbrojonych, praw człowieka i wielu wielu innych.
Czy naprawdę myślisz, że chodzi o dobro obywateli Iranu?
Oczywiście, że masz sporo racji. Ale nie było w historii imperium, które by władzy nie nadużywało - to jest zbyt silna pokusa. mamy natomiast pierwsze w historii imperium demokratyczne (w znacznej mierze przynajmniej). Gdyby Izrael nie miał bomby, już by go nie było na mapie świata. Iran to jest reżim, cholernie niebezpieczny, zideologizowany potężnie, niedbający o swych obywateli. Wieszanie ludzi na dźwigach - to są fakty. Proste pytanie, na które nie odpowiedziałeś - chciałbyś zamieszkać w tym idealizowanym przez Ciebie Iranie? Nie wierzę.
Palestyna po wojnie została podzielona na dwie części: żydowską i arabską. Było to oczywiście po myśli Żydów, Arabowie się nie godzili, z powodów chyba wszystkim oczywistych. Tak, gdyby Izrael nie miał straszaka pewnie już by nie istniał. Dlatego teraz boi się, że taką samą bronią może dysponować Iran. Straszak nie będzie już taki straszny.
Co do pytania. Muszę zdradzić coś o sobie. Trochę podróżuję po krajach Azji. Spotkałem wielu ludzi, także Polaków, którzy dali mi swoje świadectwo nt. Iranu, Pakistanu, Gruzji... Osobiście nigdy tam nie byłem, chociaż planuję (teraz skutecznie odstrasza mnie koszt wizy, 600 zł). Nikt nie powiedział złego słowa na Irańczyków, klimat jaki tam panuje, nastawienie ludzi do "białych". Wręcz przeciwnie, zawsze pomocni, życzliwi, uśmiechnięci. Taki Iran znam ja, nie z TV, nie z filmów, tylko od ludzi, którzy widzieli, byli, poczuli, doświadczyli i opowiedzieli. Dodając do tego uliczne jedzenie, Teheran i jego wielki bazar, odpowiadam:
Tak! Bardzo chętnie tam zamieszkam. Z dala od zepsutego i gnijącego zachodu.
P.S. Zdaję sobie sprawę, że w Twoich oczach jestem co najmniej szaleńcem ;).
"Nikt nie powiedział złego słowa na Irańczyków, klimat jaki tam panuje, nastawienie ludzi do "białych". Wręcz przeciwnie, zawsze pomocni, życzliwi, uśmiechnięci. Taki Iran znam ja, nie z TV, nie z filmów, tylko od ludzi, którzy widzieli, byli, poczuli, doświadczyli i opowiedzieli"-cały czas mówisz o zwykłych zjadaczach chleba,ludziach,którzy tylko spokojnie chcą przeżyć kolejny dzień swojego życia i mieć co do garnka wrzucić,tak samo możemy mówić o większości narodowościach nawet o zwykłych chińczykach.
" nawet o zwykłych chińczykach" - a jacy są ci niezwykli?
"cały czas mówisz o zwykłych zjadaczach chleba" - jasne, o nich mówię w kontekście mieszkania tam, nie miałbym zamiaru bywać na salonie
W filmie też pokazani byli zwykli zjadacze chleba, jako pełni nienawiści, goryczy i wrogo nastawieni do Amerykanów.
Właśnie obejrzałam film i jako osoba słabo znająca sytuację polityczną w Iranie (wiem tyle, że Ameryka się za nich zabiera), kibicowałam im - Irańczykom - całym sercem. Dyktator posługujący się siłą wobec ludzi, pływający w złocie, bezkarny, krwawy - wywieziony do azylu w Ameryce? Sama wyszłabym na ulice i próbowała walczyć (swoją drogą, to zapewne beznadziejna walka, przypuszczam że na Iran zapadł już wyrok "demokracji"). Notabene - sam fakt, że filmowa siódemka przejechała sobie busikiem przez miasto i wędrowała bazarem, wychodząc bez szwanku - świadczy o DOŚĆ delikatnym stosunku do amerykańców. Tłumy ludzi, a nikt nie podpalił samochodu, nie wybił nawet szyby... Oczywiście nie popieram przemocy, ci młodzi ludzie znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze, jednak potępiam działanie USA na podstawie tego, co pokazał film.
Wszyscy którzy próbują podważać status quo, zadając pytania, szukając faktów, informacji, albo np tak jak ty po prostu analizując skutki postaw Irańczyków, są nazywani hipokrytami, szaleńcami itd.
Nie jestem prorokiem, a to są tylko wolne myśli, ale u nas ludzie też wyjdą na ulicę.
Propaganda, nowomowa, to wszystko działa dobrze. Widać to choćby na podstawie tego filmu, czy Pokłosia.
Zaraz, zaraz. Nie myl wszystkiego ze soba. Iran to nie Izrael. Izrael jest sojusznikiem USA od dziesiecioleci i jedynym panstwem demokratycznym (nie liczac raczkujacej demokracji w Iraku) na Bliskim Wschodzie. Izrael nie glosi potrzeby zrownania z ziemia innych panstw. Przywodcy Iranu wprost nawoluja do zlikwidowania panstwa Izrael. Zachowuj prosze proporcje.
Bliski Wschod to ropa, ale to tez potencjalne zrodlo destabilizacji na swiecie. Izolowana Korea Polnocna w chwili obecnej nie stworzy zalazka konfliktu ponadlokalnego, Iran zas moze to uczynic.
Panstwa Zachodu czesto prowadza cyniczna gre, nie zaprzeczam temu, ale sytuacja jest bardziej skomplikowana niz sie Tobie wydaje. Dla Izraela posiadanie broni jadrowej to byc albo nie byc. Przy czym ich bron to tylko straszak na panstwo, ktore jako pierwsze albo jako glowne sprobuje przeprowadzic inwazje na Izrael. Izrael w swojej doktrynie nie ma zapisanej mozliwosci uzycia broni jadrowej w ataku prewencyjnym. Brane sa pod uwage tylko sily konwencjonalne, bron jadrowa jest nie do ruszenia. Tymczasem rezim iranski to zupelnie inna para kaloszy. Jest to rezim, z ktorym instytucje miedzynarodowe maja ograniczona mozliwosc kontaktu. Jest to rezim nieobliczalny, ktory od lat sonduje mozliwosc zaatakowania Izraela w gronie antyizraelskiej koalicji.
Masz racje, ale akurat wtedy w Iranie naprawde wesolo nie bylo. Jesli w dodatku byles Amerykaninem, ktory uciekl z ambasady miales podstawy by lękac sie o swoje bezpieczenstwo. Z perspektywy tej szostki Persowie naprawde mogli wydawac sie grozni. Przypomnij sobie jednak wstep filmu, gdy dosc uczciwie w ogolnych slowach opisano sytuacje w Iranie, nie pomijajac watku destruktywnej roli panstw Zachodu, ktore wczesniej pomogly zorganizowac przewrot a potem wspieraly krwawy rezim.
Nie patrze wiec na ten film jak na cukierkowa bajeczke.
Nie twierdzę, że nie miałeś podstaw lękać się o swoje życie, a wręcz przeciwnie, strach był na miejscu i całkiem uzasadniony.
NA SAMYM POCZATKU FILMU ZNIESMACZYLO MNIE TO ZE AMERYKANSKA PANI LEKTOR TAK BEZNAMIETNIE OPOWIADALA FRAGMENTY HISTORII IRANU.MOGLI SOBIE DAROWAC TA KOBIETE I DAC DOBRY MESKI GLOS JAKO LEKTORA. BABKA ZROBILA TO KOMPLETNIE BEZPLCIOWO... O TYM ZE WOJNA W IRANIE SIE ZBLIZA W 2013 ROKU TO WIE ZAPEWNE KAZDY INTERESUJACY SIE TROCHE SYTUACJA POLITYCZNA NA SWIECIE DLATEGO OGLADAJAC TEN FILM ODNIOSLEM WRAZENIE ZE AFFLECK CELOWO WYBRAL TAKA TEMATYKE FILMU BO CHLOP WIEDZIAL DOBRZE ZE OSTATNIMI CZASIE W PRASIE NECIE I TV STALE SIE MOWI O IRANIE I O TYM JAKI OBECNY PRZYWODCA IRANU JEST ZLY (A RZAD AMERYKANSKI TAKI DOBRY KRYSTALICZNY I IDEALNY WRECZ) BO NIE SLUCHA USA I KRAJOW SOJUSZU... AFFLECK MA LEB NA KARKU I AKURAT PRZED WOJNA W IRANIE WYBRAL TEMAT DOTYCZACY IRANU. JESTEM PEWIEN ZE OSCARA DOSTANIE ZA TEN FILM ALE NIE ZE TO TAK DOSKONALY FILM ALE DLATEGO ZE TEN TEMAT PRZED WOJNA W IRANIE JEST NA TOPIE I OCZERNIANIE IRANU I ROBIENIE Z NICH TYLKO BARBARZYNCOW PO CZESCI JEST CELOWYM POLITYCZNYM ZAGRANIEM ABY SWIAT UWIERZYL W TE BAJKI JACY ZLI LUDZIE ZYLI I ZYJA W IRANIE... NIC INNEGO TYLKO FRAGMENT HISTORII Z KOLEJNA AMERYKANSKA PROPAGANDA W TLE. NIGDY NIE BYLEM FANEM POLITYKI USA BAZUJACEJ NA SPRZEDAZY BRONI I PRETEKSTACH ABY JA SPRZEDAWAC I UZYWAC... WOJNA TO BAGNO GDZIE MILIONU LUDZI GINA A CI CO JA ROZPETALI SPIJAJA SMIETANKE I LICZA KASE ZE SPRZEDAZY BRONI A POTEM Z ROPY. SMUTNA PRAWDA O WSPOLCZESNYM RZADZIE AMERYKANSKIM... ZAUWAZYLEM ZE OD WIELU LAT HISTORIA ZATACZA KOLO: 1POJAWIA SIE KRYZYS-2PO KRYZYSIE POJAWIA SIE JAKIS KONFLIKT ZBROJNY LUB WOJNA-3USA INFORMUJA SWIAT ZE KRYZYS SWIATOWY MIJA I ZACZYNA WRACAC DO NORMY. JUZ W HISTORII BYLO TAK KILKA RAZY I PRZERAZAJACE JEST TO ZE TEN SCENARIUSZ ZNOW SIE MOZE SPELNIC...
Znów te ambiwalentne uczucia. Chciałbym cię pouczyć, ale z drugiej strony się odgryźć. Boję się jednak, że w obu przypadkach i tak nie zrozumiesz tego co napiszę.
Spojlerem jest tylko to, że powrócił do żony. Rozumiem, że dla ciebie jest to najistotniejsze i z tą wiedzą oglądanie filmu nie ma już dla ciebie sensu. Przepraszam w takim razie. Zachowałem się jak złamany fiut ostatni. Kajam się. Wybaczysz?
P.S. Chyba nie sądziłeś, że im się nie uda? Aż takich idiotów na świecie nie ma.
Masz pretensję do prostaków, którzy nie śmią nawet trochę pogrzebać w internecie (chociażby po seansie) i doinformować się, jak to "w przybliżeniu" wyglądało. Niestety pewnie tak to właśnie dla większości wygląda po filmie - Iran zły, Ameryka dobra! Dobrze, że chociaż niektórzy poczuwają się do obowiązku po takim filmie dociec jak było, jeśli niewiele na ten temat wiedzą.
film nie jest zły , ARGO F*CK YOURSELF ; D
btw.mogli na lotnisku jakos za3mac ten samolot ;<
Nie zgadzam się z Tobą. Oglądałeś ten film w ogóle?Na początku jest podany zarys historyczny.Ukazane jest wspieranie przez USA szacha,który jest opisany w bardzo niekorzystnym świetle.Do tego jest scena w której Amerykanie biją Irańczyka nie wiadomo za co....(eskalacja ksenofobii).A że więcej jest amerykańskiej historii w Iranie niż Iranu w Iranie.Cóż taki był temat filmu....
"Nie zgadzam się z Tobą" - damn it!
"Oglądałeś ten film w ogóle?" - tu mnie masz!
"szacha,który jest opisany w bardzo niekorzystnym świetle" - pozostawiam to do twoich własnych przemyśleń
" Amerykanie biją Irańczyka nie wiadomo za co" - pytanie jest inne: dlaczego go biją? a to już chyba bardziej wiadomo
"więcej jest amerykańskiej historii w Iranie niż Iranu w Iranie" - yyy błyskotliwe... to chyba nie było
Jeszcze przypomniało mi się przysłowie o jaskółce, ale nie cytuję bo pewnie znasz ;)
P.S. Drugie o tym, że nieważne jak się zaczyna ;) - pozostawiam do rozważań
Splycasz temat kolego, ale fakt jest ze film pokazuje tylko to jasna strone tych wydarzen. Jasna dla amerykanow. Na temat skomplikowania wydarzen na bliskim wschodzie moznaby napisac kilka ksiazek, a i tak nie byloby to wszystko bo wiele tematow pewnie jest jeszcze nieodtajnionych. Fakt jest ze akcja byla udana i tylko o tym ten film wspomina.
Jak dla mnie ten atak na ten film jest strasznie zenujacy.Film przedstawia tylko wycinek danego wydarzenia Ty domagasz sie jakiegos 10 odcinkowego dokumentu.Piszesz tak nie bylo Ameryka jest be... .Wiesz punkt widzenia zalezy od punktu widzenia.Dla jednego ktos jest terrorysta dla drugiego bojownikiem o wolnosc.Denerwuje Cie imperializm kulturalny Usa to przerzuc sie na kino europejskie albo azjatyckie.Amerykanie maja prawo do swojego punktu widzenia szczegolnie ze kreca film za swoje pieniadze.
Buehehe masz prawo do swojej opinii i interpretacji mojego subiektywnego i ironicznego komentarza. Nie zrozumiałeś tego co nie zostało w nim napisane, ale to już twój problem.
Teraz będę cię pouczać, może na przyszłość się przyda:
- mam prawo do swojej opinii tak samo jak "Amerykanie maja prawo do swojego punktu widzenia", więc skoro oni mają prawo i ja mam prawo, to dlaczego tylko mój atak jest żenujący?
- "Piszesz tak nie bylo Ameryka jest be" Piszę tak nie bo nie, że Ameryka jest be, nie! Z resztą "be"?!
- "Wiesz punkt widzenia zalezy od punktu widzenia" - nawet siedzenia, wiem ;), ale istnieje też takie abstrakcyjne pojęcie jak: fakty prawdziwe ;)
No i na koniec, zdradzę, że nienawidzę Tyskiego, naprawdę jest straszne, próbuje reklamować się jako piw z tradycją, o głębokim i niepowtarzalnym smaku i aromacie itp itd, a smakuje jak gorzka woda, reklamy to ściema. Czy obrażam się na pozostałe browary?