Nie wierzę, że Amerykanie wrócili do tych gównianych, schematycznych i pompatycznych filmów, jak u Mela Gibsona. Pseudo-dramatyzm, przewidywalność do bólu i ten nieszczęsny, nieunikniony happyend. Oczywiście musiał przewinąć się motyw słodkiego dziecka i amerykańskiej flagi na koniec, nie mówiąc już o hurra-patriotycznej muzyce, od której zrobiło mi się niedobrze. Ilość pseudo-zwrotów, które miały zaskoczyć widza i zbudować napięcie (że niby się nie uda, że niby ich rozstrzelają) była tak duża, że stało się to aż zabawne. Szkoda tylko, że w czasie lotu do Stanów nie było turbulencji i groźby katastrofy, gdzie stery przejąłby Affleck i wszystkich uratował (film wpisałby się idealnie w dumne dziedzictwo amerykańskich filmów katastroficznych). Jedyne co dobre to zdjęcia i pojazd na republikanów na początku (Affleck wiadomo kogo wspiera). Dodać do tego teflonowe aktorstwo Benka, przezabawne żarty i mamy Oscara.
"Nie wierzę, że Amerykanie wrócili do tych gównianych, schematycznych i pompatycznych filmów, jak u Mela Gibsona. Pseudo-dramatyzm, przewidywalność do bólu i ten nieszczęsny, nieunikniony happyend" Pozwolę się wtrącić. Taka forma kina jest dziedzictwem, które jest najlepiej przyswajalne przez ogólnoświatową widownię. Chcesz sztuki? Sięgnij po Felliniego, czy Bergmana. Argo jest podkoloryzowaną relacją historyczną zapakowaną w ładny papier. Nie ma się czego czepiać. Czego się spodziewałeś? (np. Monachium też Ci się nie podobało z podobnych powodów?)
"Pseudo-dramatyzm" - przepraszam, ale obawiam się że mnie zostawiłeś z tyłu i nie nadążam za Twoim tokiem rozumowania. Mam przez to rozumieć, że sytuacja, w której się znaleźli miała być przedstawiona w sposób groteskowy, jako farsa, czy może sci-fi?
coś ostro oceniasz te filmy patrząc na twoje "najwyżej ocenione". jakiś kompleks ameryki??? forest 3, zielona 3, gladiator 3. naprawdę były do dupy, czy tylko trójka ci się na klawiatórze przyblokowała
Przyblokował mu się przede wszystkim mózg. Przez takich trolli z przerośniętym ego oceny filmów na FW nie odzwierciedlają ich rzeczywistej wartości.
Nie rozumiem tej walki o to kto ma rację a kto nie. Nikt z was nie wie jak było na prawdę bo nie byliście tam i nigdy się nie dowiecie. Jeśli zostało coś nakręcone na faktach, że wrócili wszyscy do domu cali to jak mogło się zakończyć źle... Nie rozumie też co macie do filmów z pompą ?... Gość pojechał uratował sześciu ludzi, narażając własne film o takim człowieku powinien być uniosły i lekko nad rysowany... Jak ten film powinien wyglądać by zadowolić ?... Podajcie swoje typy przeciwnicy... Miało być bez muzyki?... Nie powinny przewiewać Amerykańskie flagi ? to jakie skoro to ich kraj?....Polacy też mają swych bohaterów jak "Popiełuszko" obraz również był kręcony z podniosłą muzyką oraz ukazane same dobre cechy księdza a na pewno miał gorsze dni i popełnił nie jeden błąd. Film ma wykreować nam bohatera, który zasłużył się krajowi, ludziom na tyle by film o nim był pozytywny a nie krytyczny.. Sami byśmy za pewne nie zaryzykowali takiej wycieczki a krytykować potrafimy...
"Nikt z was nie wie jak było na prawdę bo nie byliście tam". No więc:
według wspomnień Marka Lijeka, jednego z bohaterów opisanych w filmie wydarzeń, na lotnisku cała ekipa nie miała większych problemów z kontrolą: z powodu wczesnej godziny Strażników Rewolucji było niewielu, a obsługa nawet specjalnie nie sprawdzała paszportów. De facto CAŁA HISTORIA Z KRĘCENIEM FAŁSZYWEGO FILMU NIE ZOSTAŁA WYKORZYSTANA W IRANIE, gdyż nie było takiej potrzeby. [1]
Czyli ten film to prawda, z tym że gówno prawda.
Jest to zręcznie nakręcona propagandówka.
[1] za: znak.org.pl/?lang1=pl&page1=sylwa&subpage1=sylwa00&infopassid1=862&scrt1=sn
Mam bardzo podobne odczucia. Benek bywa drażniący po prostu tak samo jak ten film
Szukają tematów, żeby się "pokazać", a ze średnio im to wychodzi to już inna sprawa