Na pewno nie jest słaby, ale nie rozumiem nad czym wszystkie te zachwyty. Ci, którzy zachwycają się suspensem chyba nie widzieli zadnego filmu Hitchcocka. Spoko film na weekendowe popołudnie.
To prawda, jest tak rozreklamowany że nastawilam się na arcydzielo i bardzo sie zawiodlam. Tzn to nie jest zły film, ale po co reklamować go jako arcydzielo skoro jest przeciętny. Zupełny bezsens, tylko się ludzie zawiodą. na początku oceniłam na 5/10 bo sie bardzo zawiodłam, ale w sumie to przez moje nastawienie, a nie było aż tak źle więc 6/10.
Oj tam marudzicie.. .
na tle reszty kinowego repertuaru film prezentuję się całkiem dobrze i z ręką na sercu mogę go ocenić na 8/10.
A co Hitchcocka.. .to zupełnie inne "kino" - nawet nie ma co porównywać :)
Ja nigdzie nie marudzę. Wprost przeciwnie. Doceniam ten film, choc daje mu 2 gwiazdki mniej niz ty. Po prostu spodziwałem się czegoś dużo, dużo gorszego, a wyszło nieźle.
To kwestia gustu, a nie tego co kto pojmuje...
Mi film się podobał - bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie sądze jednak, żeby był "czarnym koniem" Oscarów ani nawet ZG.
Przede wszystkim polecam ci tegoroczną zlotą palmę, a mianowicie film Hanekego "Amour" dla mnie to bez wątpienia najlepszy film roku, a moze i najlepszy film ostatnik kilku lat. To zdecydowanie pozycja obowiązkowa.
Tak więc:
Miłość,
Koń turyński,
Holly motors,
Cezar musi umrzeć,
We mgle,
Wiedźma wojny,
Jatgen,
Zabić, jak to łatwo powiedzieć
To tyle co przyszło mi do glowy w tej chwili, a to są filmy, które moim zdaniem biją na głową Operację Argo.
Są jeszcze filmy, które nie zachwycają aż tak bardzo jak wyżej wspomniane, a jednak podobaly mi sie nieco bardziej, np Gangster i Skyfall.
Dorzucilbym jeszcze Nietykalnych. W prawdzie to film z roku 2011, ale mogliśmy go oglądać w kinach dopiero w tym roku.
Jeszcze nie ma, bo jeżdżą po festiwalach, holy motors widziałem w Bydgoszczy, ale to kwestia dni jak powinny się pojawić., a jak wiadomo nasze kina zawsze są trochę spóźnione, albo nawet omijają bardzo ciekawe pozycje.
Za literówki w tytułach najmocniej przepraszam
http://www.filmweb.pl/film/Holy+Motors-2012-637408
http://www.filmweb.pl/film/Jagten-2012-640318
Nie naśmiewam się z literówek nigdy,w tym przypadku chodziło o to,że dawałem wskazówkę szukającym na FB,bo wpisanie"Holly.."nie wywoływało filmu.
Dlatego sprostowalem. By być precyzyjnym i by Ci, których filmy interesują mogli je znaleźć. Pozdrawiam.
Wszystko ladnie pieknie, tylko jest jedno ale. Kryterium gatunkowe. Argo to kino rozrywkowe, fabula oparta na faktach, niektorzy zaliczaja rzecz do kategorii filmu szpiegowskiego. Trzymaj sie wiec prosze ram gatunkowych i nie porownuj Liechtensteinu z Indiami.
Skoro wiec mamy okreslone ramy gatunkowe to prosze o liste filmow "szpiegowskich" z ostatnich 3-4 lat, ktore moglbys bez zazenowania polecic.
Per333 bardzo dobrze to określił(a). Pamiętam swego czasu porównania kina z teatrem. A przecież to różne rzeczy.
Gdyby iść takim tokiem myślenia to większości filmów nie moznaby porównywać z innymi. To bzdura. Nie oceniamy gatunku tylko film, sposób realizacji, reżyserię, sposób prowadzenia kamery, grę aktorską myzuykę i inne elementry które składją się na całość. Gatunek jest mniej istotną kwestią. A teatr i kino to dwie dziedziny sztuki, więc to troszkę inna sprawa.
Przecież to samo napisałem. Odniosłem się do komentarza per333 gdzie masz komentarz o "gatunku". Następnie napisałem "Pamiętam swego czasu porównania kina z teatrem. (czyli jak ludzie mówili, że teatr to wyższy poziom) A przecież to różne rzeczy. (czyli zaakcentowałem odrębność i brak porównania tych dziedzin).
Proszę czytać ze zrozumieniem.
Ty tak masz zawsze,ze w toku dyskusji przyznajesz sobie rację i ogłaszasz się zwycięzcą?:))))))
Nigdy nie ogłaszam sie zwycięzcą. A oprócz sytuacji gdy mówimy o faktach niezaprzeczalnych to w kwestiach gustu nigdy nie mówię, że mam rację, mam tylko i wyłącznie własne zdanie i w przeciwieństwie do Ciebie mam świadomość, ze mogę się mylić. Pozdrawiam.
A tak w ogóle to czego tyczy się twoja wypowiedź? Bo wyskoczyłeś z nią ni z gruszki ni z pietruszki. Specjalnie żeby mi to napisać wykopałeś temat sprzed kilku miesięcy, w którym w ogóle się do tej pory nie wypowiadałeś? Aż tak złośliwy jesteś, żeby wykopywać tematy w których się wypowiadałem po to by móc mi dowalić? Nie wierzę. Więc dlaczego?
Jak to było?
"To ty czytaj ze zrozumieniem, bo właśnie trochę się zbłaźniłeś."
Misiu...nawet gdybyś potknął się o coś takiego jak "śmieszność" i wylądował w tym pojęciu na mordzie.
To i tak byś tego,w swoim nadęciu nie zauważył.Czego przykłady dawałeś i dajesz nadal.
Pozdrawiam.
Szanuję to, że potrafisz przyznać się do błędów. A to, że robisz z siebie pośmiewisko, to już w sumie nie moja sprawa.
Tak..wiemy.Wygrałeś po raz kolejny:))))
Teraz możesz wyciągnąć kartonowe podium spod biurka i przyznać sobie medal z plasteliny.
Właśnie błaźnie się kolejny raz potknąłeś,wylądowałeś i nie zauważyłeś tego faktu.
Brawo za upór i konsekwencję. Miszcz:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Widziałem większość filmów Hitcha. część z nich to arcydzieła, a część - produkcje przeciętne, słabsze od Argo. Akcja w Argo poprowadzona jest wzorcowo, z wszelkimi regułami sztuki (nawet przy założeniu znajomości zakończenia historii), znakomity humor, dobrze oddane realia i klimat tamtych czasów. Gorzej z publicznością, która nie pojmuje tekstów uwikłanych w - podstawowe zdawać by się mogło - konteksty. Np. z dowcipu o Marksie śmiałem się wyłącznie ja i moja dziewczyna - dość przerażające otępienie sali.
Przyznam, że te humorystyczne akcenty bardzo pasowaly mi w tym filmie. To sprawnie wplecione elementy, które rozluźniały, co by nie mówić, nielekką fabułę. Ale to nic nowego, bardzo często ten motyw pojawia sie w prodykcjach polityczno szpiegowskich lub filmach które o te gatunki choć w części zahaczają.
p.s. Co do publiczności tu masz rację. Nie wiedzą kim był Karol, nie wiedzą kim był Gaucho, to z czego mają się śmiać? A postać grana przez Arkina - rozpisana genialnie, wszak to do niego należała większość dowcipów i wespół z Goodmanem uporał sie z nimi znakomicie.
Dlaczego podajesz reżysera starej daty. To nie ma dobrych współczesnych,a może chciałeś zasugerować,że ludzie oceniający wysoko ten film nie znają się na sztuce.Mogę polecić takich współczesnych reżyserów jak Nolan,Nicolas Winding Refn,Matthew Vaughn,Ridley Scott,Joss Whedon,Ben Afleck,Kevin Smith,a ze starszej daty Ingmar Bergman, Friedrich Wilhelm Murnau, Jan Rybkowski,John Carpenter.
Przywołując to nazwisko odniosłem się tylko do wypowiedzi ludzi zachwycających sie suspensem w "Operacji Argo". Sugerować niczego nie chciałem, tymbardziej tego, ze jeśli ktoś "Argo" ceni wysoko to się nie zna. Sam często z różnych przyczyn mam pozytywną opinię o filmach, które z dobrą sztuką mało mają wspólnego. Najmocniej przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłem. Wyrazilem tylko swoją opinię. Co do większosci nazwisk przez Ciebie wymienionych - robią świetne kino, choć gażdy ma swój gust i są tacy, których ja cenię bardziej. Pozdrawiam.
Chyba,że tak,bo myślałem,że jesteś jednym z tych co krytykują nowe,a chwalą stare nawet jakby stare było złej jakości,a nowe miało klimat.Nie bez powodu Argo dostało nominacje do Oscara za najlepszy scenariusz.Nie musiałeś poprawiać nie jestem z tych co się czepiają literówek,bo każdemu może się zdarzyć.
nominacje do Oscarów będą ogłoszone dopiero (albo już) 10 stycznia 2013. ale prawdopodobnie Argo będzie nominowany w kilku kategoriach.
Z przewagą starego nad nowym to jest tak, że pamietamy tylko klasyki i bardzo dobre filmy, a przecież i wówczas produkowalo się masę chłamu. Do dzisiejszych produkcji mamy wgląd na bierząco i tych dobrych i fatalnych. Może przez to takie postrzeganie przez niektórych. Po prostu niektórzy nie pamietają, że kiedyś też robiono słabe filmy - bo one do dziś nie przetrwały. Jeżeli film jest slaby to trzeba to napisać bez względu na datę produkcji. Jeśli jest dobry to również.
widziałem kilka filmów Hitchcocka jako dziecko i pamiętam że mi się podobały, i że trzymały mnie w napięciu jednak po latach jak próbowałem obejrzeć Ptaki czy Psychozę to doszedłem do wniosku że ten gatunek filmowy (kryminał/ thriller) najszybciej się starzeje. po prostu śmieszą i trochę nudzą mnie teraz filmy Hitchcocka i o jakimkolwiek napięciu w ogóle nie ma mowy. natomiast tutaj na Argo, czy np End of Watch czułem mega napięcie
Może "Szpieg" z Oldmanem?
Ja się zawiodłem na filmie. Afllecka lubię, jako reżyseria i aktora, ale tutaj mu coś nie wyszło, szczególnie rola. Główny bohater był strasznie miałki, nijaki, słabo nakreślony. Szóstka "ofiar" także zagrała jak ofiary losu, do reszty aktorów nie mam większych zastrzeżeń. Scenariusz bez fajerwerków, ale biorąc pod uwagę, że to wszystko na faktach to jakoś to przeboleje. Co do aspektów wizualnych to jak najbardziej plus, ale żyjemy w takich czasach, że takie sprawy zawsze są na poziomie.
Ode mnie 6/10