Ja rozumiem, że Złote Globy, czy Oscary to tylko i wyłącznie polityka, która z artyzmem nie ma nic prawie wspólnego, ale jak mogli nagrodzić "Argo" zamiast jeszcze gorszego "Lincolna"? Tego nie rozumiem? "Lincoln" jest zdecydowanie gorszym filmem, ale to on powinien zostać nagrodzony, bo jest bardziej amerykański, sentymentalny, hollywoodzki i patetyczny, a do tego dochodzi ulubieniec publiczności, "geniusz" i wybitny twórca X muzy, ukochany Szpielberg.
"Argo" to strice przeciętne kino, które ocieka banalnością i popadaniem w znane schematy. Ostatnie sceny na lotnisku idealnie oddają całokształt tego dzieła - nic odkrywczego, Affleck cały czas bazuje na powszechnie znanych schematach, film przegadany i nie trzymający w napięciu, słabo zagrany i wyreżyserowany, Złoty Glob dla Afflecka pewnie na przysłowiową zachętę.
P.S. Mam nadzieję, że to "Django" dostanie Oscara, bo to co Tarantino zrobił z westernem jest nietuzinkowe. Zrobił z westernu coś kultowego, coś od czego bije życie w przeciwieństwie do większości westernów, zwłaszcza tych klasycznych.
he he u ciebie to normalna rzecz, mam ci przypomnieć sytuacje z filmami Hitchcocka?
Jednak nie oto się rozchodzi. Mam podgląd na twoje do 20 grudnia 15:03 2012 i nie widzę wśród nich abyś miał ocenionego Lincolna.
oglądałem Lincolna, Poradnik pozytywnego myślenia, Argo, Django i inne. Pozostało mi jeszcze kilka z porpozycji Oscarowych... Apollo po co się tak podniecasz? Real ma rację, ale czy oglądał wszystkie nominacje? Tarantino jest innowacyjny, Argo na nominacje zasłużył. Bijmy się po rozdaniu statuetek :-)
PS wolę film o Lincolnie niż szmire o Wałęsie.
Każdy ma jakieś problemy.
Zrozumiałeś już swój błąd?
Mam dalej dawać Ci powody do jakiś agresywnych wypowiedzi?
"Lincolna" nie widziałam. A "Argo" jest mdły, nie porywa, nie zmusza do refleksji... nic, zero. Kilka plusów złapał u mnie za zabawę kolorem, duet Arkin-Goodman, za dalekopisy i dzwonki telefonów ;)
hm, nie wiem czy to wina montażu czy o co chodzi, ale wybitnie utkwiły mi w pamięci sceny, w których uciekinierzy wymieniali między sobą nerwowe spojrzenia, albo łazili po mieszkaniu - ale chwila, to akurat usprawiedliwione, są przestraszeni i stłamszeni, sytuacja ich przerosła i tak dalej, silny stres robi swoje... no dobra, mój poziom empatii może słaby, ale wzięłam to na logikę poprzednim razem! a teraz, po kolejnej z rzędu scenie zastanawiam się kogo jeszcze koniecznie należy pozbawić wątpliwości? psa? kota? ...krzesło? Nie współczuję, nie utożsamiam się tylko myślę sobie "no żesz co za muły.... wyp**** z kadru..."
Oczywiście, że western nie był kultowym gatunkiem, do czasu "Django".
Zaledwie kilka westernów można rzec, że są kultowe, większość jest zapomniana i jałowa, a Tarantino uczynił swój najnowszy film stricte filmem kultowym.
Tarantino zrobił coś innowacyjnego, trochę mody, klasyki, czarnego humoru. Podobno jes to postmodernizm :-) Wyróżnia się na tle innych propozycji(Lincoln- klasyka historyczna, Operacja Argo- klasyczny thiller, Poradnik pozytywnego myślenia- fajny tytuł i myśl przewodnia "musisz wierzyć a to Cię napędza", ale też nic odkrywczego, wszędzie jest to powtarzane od lat(sic!) nawet w podstawówce, Miłość- też taka sentymentalna klasyka. Na pozostałe szukam chwili czasu...
Przeważnie określenia "kultowy" używają ludzie, którzy nie do końca potrafią napisać, czemu film tak im się spodobał. Bo niby co to jest kultowy? Czczony? No to raczej "Rocky Horror Picture Show" albo "Big Lebowski".
Na swoje czasy wbił się w granice popularności i koglamogla różnych elementów. Podobnie jak w literaturze, wszystko zrobił Dante w Boskiej Komedii a jednak powstają inne, łamiące ten kanon. Drakula- wizerunek wampira przełamany przez Meyer w Zmierzchu. Czczony Drakula przyćmiony przez kultową wizję Edwarda. Zapisze się to na długo w popkulturze i odbije jakoś na wszystkim z biegiem czasu. Django to coś na tych zasadach. Czy my nie rozmawialiśmy o Argo? Zwróćmy uwagę za co on ma też nominacje... oscary2013.blogspot. com/2013/01/argo-jego-mac.html
jak dla mnie kultowym można nazwać film na który można spojrzeć z pewnej perspektywy czasu, taki który przetrzyma próbę czasu, Trudno stwierdzić czy Django jest kultowy skoro dopiero zaczęli go grać. moim zdaniem nie jest filmem kultowym, nawet nie jest najlepszym filmem Tarantino. Do tego jest bardzo nierówny, fajnie się zaczyna, potem jednak coś dzieje się nie tak, no i koniec słabiutki. Mam nadzieję że trzecia część Kill Billa nie zawiedzie :)
Słabo zagrany i wyreżyserowany? Serio Elias? Szczególnie wyreżyserowany? Może nowy PG-13 (tak piszę to specjalnie hipokryto) jest lepszy pod tymi względami?
"Argo" to straszny przeciętniak pod względem realizacyjnym, to jest szczyt, że Affleck dostał jakąś nagrodę na reżyserie. To jest cholernie przeciętny reżyser, żeby nie powiedzieć słaby.
Zamiast nagrodzić genialnego Quentina to wolą dawać Globy na zachętę dla amatorów.
Tarantino to genialny scenarzysta, ale reżyserii "Django" za cholerę nie nazwałbym godną nagród, a reżyserię "Argo" jak najbardziej. Nie licząc "Poradnika Pozytywnego Myślenia" to był najlepiej wyreżyserowany chyba film w poprzednim roku. Z tych walczących o globy, oscary itd.
Przyczepiłbyś się do scenariusza słabo rozwijającego postaci to bym zrozumiał, bo jest przeciętny, ale nie do dwóch najmocniejszych stron filmu.
A z drugiej strony podniecasz się PG-13 Bondem hipokryto ;)
"Skyfall" to zdecydowanie jeden z najsłabszych Bondów już tej ujmijmy to "nowej ery" od czasów Brosnana. Prawie w ogóle mi się nie podobał, ale każdego Bonda oceniam automatycznie na 8 bo nie wszystkie dobrze pamiętam i chcę mieć je w jednym miejscu. "Casino Royale" wciąż niedoścignione,a tuż za nim "Dr No", "Goldfinger", "Piorun" i "Solace".
"Argo" to typowy schematyczny trhiller, a ostatnie minuty tego filmu idealnie to potwierdzają, jak Affleck trzyma w napięciu poprzez oklepany suspens na lotnisku. No przepraszam, ale Hitchcockiem czy De Palmą to on nie jest.
Oceniasz filmy z automatu na 8 żeby mieć je w jednym miejscu? Idiotą jesteś czy jak?
QOS to jeden ze słabszych w serii akurat i Craig go nie ratuje.
Rozumiem, że Bond to nieschematyczny film ;)
Oklepany, ale on kręci film na faktach, a nie stricte thriller.
"Idiotą jesteś czy jak?"
Nie, nie jestem idiotą. Uważaj na słowa, bo nie życzę sobie wyzwisk żadnych.
"Oklepany, ale on kręci film na faktach, a nie stricte thriller."
A co ma jedno do drugiego? BO jest na faktach to dać wyższą ocenę przez to banalne napięcie i zasłaniać się argumentach "ale przecież tak było" ? Żałosne. Film to film i tyle.
To rozumiem, że w Bondach masz niebanalnie budowane napięcie ;)
Dziwić się, że potem te Bondy mają tutaj tak po zawyżane średnie w stosunku do chociażby IMDB. Aż nie mogłem się nadziwić średnią "Ośmiorniczki" jak ostatnio oglądałem, a to jeden ze słabszych odcinków i dałem mu 5.
"Ośmiorniczka" akurat mi się podobała, ale faktycznie nie jest to główna ikona Bondów.
Bondów z Daltonem i Lasenbym w ogóle nie pamiętam, całą resztę oglądałem w przedziale roku z wyjątkiem jeszcze "Diamentów".
Podoba mi się np. "Człowiek ze złotym pistoletem" mimo, że jest tak absurdalny i infantylny (mafiozo z trzema sutkami i złotym pistoletem jednonabojowym), ale ma świetny klimacik i ciekawą intrygę.
Obie części ze szczękim mi się podobały mimo, że w tych Bondach też mamy wiele absurdu.
Oceniasz Bondów na 8/10 automatycznie, bo nie każdego pamiętasz?! Nie no spoko system. A nie lepiej oglądnąć ponownie i wówczas ocenić? Dziwne podejście do sprawy. Poza tym nawet gdyby, Bond to Bond, lecz czy takie kino pomimo, iż nie wiem jakiej by rozrywki nie dostarczało, ale przez swoje niedorzeczności, schematyczność i niewyobrażalną wręcz przewidywalność może być bardzo dobre? Jak widać może, ale żeby ''Argo'', które jest lepiej zrealizowane niż takie ''bondziki'' uważać za przeciętne kino. O zgrozo!
Oczywiście, że Bondy to z dzisiejszego punktu widzenia takie pierdołki. Ale siła sentymentu, a dawny urok nie pryska.
Ale jakby tak obiektywnie spojrzeć na niektóre to debilizm aż wycieka z ekranu - "Człowiek ze złotym pistoletem" - mafiozo z trzema sutkami, "Moonraker" - szczęki, która przegryzają metal.
Mimo wszystko są to lekkie, przyjemne w odbiorze i całkiem dobrze zrealizowane filmy szpiegowskie... dzieciństwa.
no nie, to ty srasz również tutaj. Przestań bo śmierdzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Przepychajcie się wszyscy dalej... sądzę - (bo widziałem) - że film jest bardzo przeciętny i nie rozumiem tych wszystkich nagród. O ile nagrody w U.S.A. nie dziwią (bo Amerykanie uwielbiają się "onanizować" swoimi udanymi momentami w historii), to europejskie nagrody są dla mnie totalnym szokiem.
Ja tam się z nikim nie mam zamiaru przepychać. Ten powyżej, czyli zwykły sieciowy troll, atakuje gdzie popadnie i kogo popadnie. Przeważnie umie wyzywać tylko od ''dałnów''.
Ty wszędzie srasz i ciągle od ciebie śmierdzi przygłupie. matka pewno sobie ręce urywa by debil nie żył tylko z renty na dekiel a ta gnida zamiast wziąć się do roboty kopiuje z wikipedi i wkleja jako swoje wypowiedzi pozują na tandetnego patriotę